Kolejne zatrzymanie w związku z kradzieżą dwóch toyot z parkingu w Białej Podlaskiej. Zatrzymano 43-letniego pasera. Policjanci ujawnili też dziuplę samochodową.
Bialscy policjanci wspólnie z funkcjonariuszami z Międzyrzeca Podlaskiego wytypowali do sprawdzenia jedną z posesji. Z ich ustaleń wynikało, że może znajdować się tam dziupla samochodowa, a w niej skradzione w ubiegłym tygodniu toyoty. Wówczas nieznani sprawcy skradli z parkingu dwa auta, usiłowali też włamać się do trzech kolejnych. Mężczyźni podejrzani o udział w tych przestępstwach wpadli podczas kontroli drogowej. Samochodem podróżowali dwaj mieszkańcy województwa mazowieckiego w wieku 36 i 48 lat, wobec których bialski sąd zastosował areszt tymczasowy
CZYTAJ: Podróbki za niemal milion złotych. Policyjna akcja na lubelskim Sławinie [ZDJĘCIA]
– Kiedy policjanci weszli do pomieszczenia gospodarczego, potwierdzili swoje ustalenia – mówi rzecznik bialskiej policji Barbara Salczyńska-Pyrchla. – Wewnątrz znajdowały się częściowo zdemontowane toyoty oraz elementy pochodzące z dwóch innych pojazdów. Z ustaleń policjantów wynikało, że są to elementy pochodzące z aut skradzionych z terenu województw lubelskiego i mazowieckiego. Do tych zdarzeń doszło również w ubiegłym tygodniu. Odzyskane samochody zostały zabezpieczone. Do sprawy został zatrzymany 43-latek. Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut paserstwa.
Zatrzymanemu paserowi grozi kara pozbawienia wolności do lat 10.
CZYTAJ: Zaatakowali 58-latka w jego własnym domu. Włamywacze odpowiedzą za rozbój
EwKa/ opr. DySzcz
Fot. biala-podlaska.policja.gov.pl