Kupcy mogą do końca roku pozostać na targowisku przy ul. Ruskiej w Lublinie. To efekt porozumienia zawartego pomiędzy handlującymi a Zarządem Województwa Lubelskiego i prezesem Lubelskich Dworców, Zdzisławem Szwedem.
Jak mówi prezes Szwed, negocjacje nie były łatwe. – Każdy punkt handlowy został wymierzony. Kupcy podadzą swoje dane, spiszemy umowę. W umowie będzie zaznaczone, że będą mogli prowadzić działalność do końca roku, a z końcem roku tę działalność zawieszą i zlikwidują swoje punkty handlowe.
CZYTAJ: Lubelskie targowisko ostatecznie zamknięte. Co stanie się z kupcami? [ZDJĘCIA]
Do podpisania będzie kilkadziesiąt umów. – Jesteśmy zadowoleni – mówi Ewa Choina, która od kilkunastu lat handluje na targowisku przy ul. Ruskiej. – To była bardzo długa walka, ale udało nam się przez nią przejść. Na początku było mówione, że zostajemy do końca roku i rzeczywiście zostaniemy. Będziemy mieli czas, żeby na spokojnie to wszystko przenieść, przenieść pracowników, zaplanować wszystko i ułożyć tak, żeby to się trzymało.
CZYTAJ: Kupcy z Ruskiej chcą rozmów ugodowych. Twierdzą, że teraz nie opuszczą targowiska
Targowisko przy ul. Ruskiej miało być zamknięte od 1 lipca, tak się jednak nie stało. Obecnie część kupców szuka nowych miejsc do handlu w Lublinie.
MaTo / opr. WM
Fot. archiwum