Dzwonnica przy kościele w Ortelu Królewskim w powiecie bialskim doczeka się remontu. Oby jak najszybciej, bo jak na razie ciężar zniszczonej dzwonnicy dźwiga… pomnik przyrody – kilkusetletni klon. Dzwonnica bowiem została oparta o zabytkowe drzewo.
Turyści, którzy dziś odwiedzili kościół w Ortelu, zachwycili się jego pięknem. Zdziwił ich natomiast widok dzwonnicy opartej o drzewo.
– Bałabym się dzwonić, bo bym myślała, że to się rozwali. Ta dzwonnica się kruszy, bo jest oparta o drzewo. Prowizorka, to widać. Nie wiem, z którego to jest roku, ale jest stare. Zaskoczenie. Pierwszy raz widzę coś takiego. Szkoda klonu. On jest bardziej podatny na choroby. Jest mniej silnym drzewem. Kiedyś tak robili. Małe dzwony wytrzymywało, a teraz drzewo usycha i jest zagrożenie – komentują.
CZYTAJ: Śmiertelny wypadek na przejeździe kolejowym. Jak zadbać o swoje bezpieczeństwo? [ZDJĘCIA]
Nie wiadomo kiedy powstała dzwonnica i kto zdecydował o oparciu jej o zabytkowe drzewo.
– W urzędzie ochrony zabytków w Białej Podlaskiej brakuje takich informacji – mówi bialski konserwator zabytków Arkadiusz Bojczuk. – Dzwonnica składa się w tej chwili z konstrukcji jednostronnej, natomiast z drugiej strony belka jest oparta o rozwidlenie drzewa. Nie powinno tak być dlatego, że drzewo rośnie cały czas. Ma to wpływ na konstrukcję dzwonnicy. Oględziny wykazują, że jest to stary obiekt. Zniszczenia są daleko zaawansowane. Na pewno jest to obiekt może nawet przedwojenny. Są w tej dzwonnicy dzwony zawieszone na jarzmie. To jak najbardziej wymaga prac zabezpieczających strukturę tu istniejącą. Jednocześnie należałoby dorobić drugą nogę, żeby ona miała pełną formę architektoniczną i zdjąć obciążenie z drzewa. W materiałach, które mamy w archiwum, nie ma żadnych informacji o tym kiedy powstała dzwonnica, w jakich okolicznościach, dlaczego tak zostało to wykonane. Można domniemać, że jedna z podpór uległa dewastacji i na szybko oparto tę dzwonnicę o drzewo albo brak materiału. Trudno powiedzieć, to jest zagadkowa sprawa.
– Sposób mocowania jest prowizoryczny oczywiście – przyznaje zastępca burmistrza Piszczaca Bogusław Korzeniewski. – W związku z tym istnieje konieczność, żeby tę dzwonnicę wyremontować i żeby ona stała mniej więcej w takiej postaci jak kiedyś została wzniesiona.
Problem w tym, że brakuje dokumentacji, na podstawie której można by odtworzyć pierwotny wygląd dzwonnicy. Zastanawiający jest też los zabytkowego drzewa, które dźwiga ciężar historii.
– Z tego co wiem, to został ogłoszony przetarg w formule „zaprojektuj i wybuduj” – tłumaczy bialski konserwator zabytków. – Teraz ksiądz powinien złożyć wniosek o pozwolenie na budowę z projektem wykonanym przez osobę czy firmę, która wygra przetarg. Oczywiście wtedy będziemy sprawdzali jakie w tym projekcie są rozwiązania. Wtedy na pewno dokonamy oględzin tego obiektu, terenu, drzewa również. Myślę, że ta dzwonnica nie zagraża bezpieczeństwu wiernych. Mimo ubytków konstrukcja jest stabilna. Oczywiście szczegółowe oględziny pokażą jak to wygląda, natomiast pobieżnie można stwierdzić, że nie ma zagrożenia.
Kościół w Ortelu Królewskim uważany jest za jedną z najpiękniejszych drewnianych budowli sakralnych w Polsce.
– Stary kościół. To jest najładniejsze. Czuć, że to ma swój klimat. Są tu śluby z całej Polski. Ksiądz nagłośnił nasz kościół i są chrzty, śluby. Jest zadbany, jest naszą perełką – podkreślają parafianie.
Kościół w Ortelu Królewskim został wybudowany z bali modrzewiowych w 1707 roku.
Na remont dzwonnicy, połączony z remontem kościoła i ogrodzenia, gmina dostała dofinansowanie w wysokości 300 tys. złotych z programu ochrony zabytków.
Dodajmy, że dzwonnica w Ortelu nie jest wpisana do rejestru zabytków, jednak że znajduje się na terenie objętym ochroną konserwatorską na jej renowację potrzebna jest zgoda konserwatora.
MaT / opr. PrzeG
Fot. parafia-ortel-krolewski.pl / MaT