Od ponad wieku naukowcy badają miejsce, gdzie stał pałac księcia Daniela Romanowicza w Chełmie i sensacyjnym odkryciom nie ma końca. Co tym razem? Nieoczekiwanie w jednym miejscu tak zwanej Wysokiej Górki zaczęła zapadać się ziemia. Dlaczego?
Pomimo wielu już badań, Wysoka Górka kryje jeszcze wiele zagadek – przypuszcza chełmski archeolog Stanisław Gołub. – Kolejnym odkryciom, przede wszystkim sensacyjnym, nie ma końca, bo odtworzyliśmy na stan zbadany topografię i rozmieszczenie obiektów Wysokiej Górki. Niemniej jest to olbrzymia płaszczyzna, i jedną część, południową, pominęliśmy z braku pieniędzy i czasu. Okazało się, że kilka lat temu zaczęło się pojawiać małe zagłębienie przy narożniku wieży, która jest częściowo odrestaurowana. To powiększenie, które monitorowałem, się powiększało i w tym roku nadszedł pewien krytyczny moment, bo zaczęła pękać ziemia dookoła i zapadło się to na głębokość około metra.
CZYTAJ: Archeologiczne odkrycie na Górze Chełmskiej
Potrzebne są więc badania co tam się stało – mówi kierownik chełmskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków Paweł Wira. – Mieliśmy zgłoszenia, że osiada ziemia w pobliżu rekonstrukcji wieży. Rzeczywiście, to zapadlisko się powiększało. Co ciekawe, miało bardzo regularny kształt okręgu o średnicy kilku metrów. Zrodziła się na szybko hipoteza, że być może w tym miejscu była kiedyś studnia.
Trzeba więc dalej zgłębiać wiedzę o historii chełmskiego wzgórza, bo być może wiele jeszcze jest do odkrycia. – Postanowiliśmy to badać, ponieważ po pierwsze jest to groźne dla turystów – mówi Stanisław Gołub. – Nie wiemy, co tam się działo pod spodem, bo mogła być to jakaś sufozja, zagłębienie, mogła być wypłukana kawerna, a mogła być studnia. Ta ostatnia koncepcja, jak się okazało po badaniach, zwyciężyła, to znaczy została potwierdzona, że jest to studnia i powiemy, że niedaleko wieży był studenec bardzo głęboki. On miał ok. 50 m głębokości.
CZYTAJ: Wyjątkowe lochy i piwnice w chełmskim klasztorze. Jakie skrywają tajemnice?
– Były prowadzone badania archeologiczne, archeologiczno-architektoniczne – mówi Paweł Wira. – W dalszym ciągu jest to bardzo tajemnicze miejsce. Wszystko wskazuje na to, że te największe tajemnice chyba jeszcze przez najbliższe lata będą ukryte.
– Kopał to Pokryszkin w 1909 roku. Archeolog, właściwie architekt carski. Nie znalazł tej studni. Z kolei Zin w latach 60. i ośrodek lubelski prowadzili potężne badania i też tej studni nie znaleźli – mówi Stanisław Gołub.
– Czy to by oznaczało, że rzeczywiście jest to zasypana studnia czy jest to jakiś twór trochę naturalny, trochę sztuczny – tego nie wiemy. Pozostają znaki zapytania i zachęta do dalszych badań – mówi Paweł Wira.
– Zbadaliśmy to fascynujące znalezisko na razie takimi metodami wstępnymi. Teraz to zostało zabezpieczone, ogrodzone i zastawione do przyszłego roku do zbadania relacji z murem wieży i murem palatium – mówi Stanisław Gołub.
Zatem do przyszłego roku miłośnicy historii Góry Chełmskiej i zagadek z nią związanych muszą poczekać na wyjaśnienie tej tajemnicy.
CZYTAJ: Tajemnicza krypta w dawnej cerkwi. Niezwykłe odkrycie archeologów w Chełmie [ZDJĘCIA]
MMaj/ opr. DySzcz
Fot. archiwum