W Świdniku rozpoczęły się obchody 44. rocznicy wydarzeń Świdnickiego Lipca. W 1980 roku w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego PZL-Świdnik wybuchł strajk. Pracownicy fabryki zatrzymali produkcję maszyn.
– Teraz wiemy, że te strajki rozpoczęły fale zmian politycznych i gospodarczych w Polsce, ale wtedy 44 lata temu nikt nie spodziewał się takiego efektu – mówi przewodniczący zakładowej „Solidarnośći” w PZL Świdnik, Andrzej Kuchta. – Takim punktem zapalanym były oczywiście podwyżki cen żywności i to było tym zapalnikiem, dało iskrę takiego spontanicznego zatrzymania produkcji i przekształcenia tego w taki 4-dniowy protest.
– Ten protest zakończył się pierwszym w historii Polski podpisanym porozumieniem pomiędzy władzą komunistyczną a robotnikami – mówi przewodniczący NSZZ Solidarności Regionu Środkowo-Wschodniego oraz jeden z organizatorów strajku Marian Król. – Władza była wówczas na tyle zaskoczona, że podpisała pierwsze porozumienie, które jak później oceniono, było wielkim błędem, ponieważ ta fala roszczeń poszła na cały nasze województwo i wówczas w Lubelskim Lipcu wzięło udział około 160 zakładów pracy.
Według danych NSZZ Solidarność podczas „Lubelskiego Lipca 80” przeciwko ówczesnym komunistycznym władzom zaprotestowało co najmniej 160 zakładów i około 80 tysięcy pracowników. Pracę przerwano między innymi w Fabryce Maszyn Rolniczych „Agromet”, Lubelskich Zakładach Napraw Samochodów czy Fabryce Samochodów Ciężarowych.
InYa / opr. AKos
Fot. archiwum RL