Kończy się sezon na ogórki. Może być też problem z ich zakupem. Warzyw tych jest zdecydowanie mniej. Wszystkiemu winna jest aura, która sprzyja rozwojowi grzyba, który niszczy uprawy.
Tak źle nie było od lat!
Piotr Filipek z miejscowości Julków ogórki uprawia od 20 lat, ale tak źle – jak mówi – nie było od lat.
– Co roku to wygląda nieciekawie. Ogórek plonuje krótko, jest duże porażenie chorobami grzybowymi. Podejrzewam, że będą dwa lub trzy zbiory i skończymy. Cena trochę rekompensuje, bo wzrosła. Od początku sezonu wzrosła o 100%. Myślę, że w tym roku będzie połowa plonu. Nigdzie się nie ogłaszam, nie reklamuje, przez pocztę pantoflową klienci przyjeżdżają, także 3/4 towaru sprzedaje z domu dla klienta indywidualnego. Popyt na ogórka jest, ale w tym roku jest go bardzo mało. Dzwonią ludzie spod Warszawy, z Kozienic, gdzie jest zagłębie ogórkowe. Kiedyś im się ogórki sprzedawało, gdy więcej uprawialiśmy. Oni teraz szukają towaru, czyli nie ma go w całej Polsce.
Ogórki atakuje grzyb
Ogórków w tym roku jest mniej, bo atakuje je grzyb mączniak rzekomy. Obecna pogoda- obfite deszcze i upały – sprzyjają rozwojowi tego szkodnika – mówi Karol Kłopot z Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli. – Nadmiar wilgoci sprzyja rozwojowi tego mączniaka. Liście ogórka są przy samej ziemi. Tam jest słaby przewiew. Rośliny te są bardzo szybko porażane. Wystarczy, ze opad, który spadnie przez noc, utrzymuje się wilgotność, bardzo szybko ta choroba się rozwija. Zdrowy liści pobiera składniki pokarmowe. Jeśli an tym liściu zaczynają się robić takie żółte przebarwienia i ich jest coraz więcej, tej zieleni, chlorofilu zaczyna brakować, te składniki pokarmowe nie są pobierane i automatycznie roślina zmniejsza plon i przy dużym porażaniu taka plantacji może się skończyć po 7-10 dniach.
– Ogórka atakują wszelkie szkodniki, dlatego jest go mało – mówią sprzedający i kupujący na targu. – U mnie można kupić ogórki na zamówienie. Ogórek to jest podstawa do konserwowania, kiszenia na zimę. Cena jest dosyć wysoka. Nie będę przygotowywała w tym roku przetworów ogórkowych, bo są za drogie. Osobiście kiszę ogórki, ale w tym roku wiele nie zakisiłam. Ogórki nie miały prawidłowego wyglądu, było widać, że nieprawidłowo się rozwijają, ponieważ nigdy tak nie było, żeby jednocześnie w środku zagonu ogórkowe były owoce i na pędach były owoce. To był sygnał, że te ogórki niedługo się skończą.
Sytuacja jest dramatyczna
– Po fali upałów, kiedy spadł deszcz, ogórki i ich pędy, liście po zamierały. Zrobiły się żółtobrązowe. Dostały plam, pozasychały. Z powierzchni 10 arów zebrałem może ze 100 kilogramów – dodaje Piotr Filipek.
W poprzednich latach sezon na ogórki trwał zwykle do końca sierpnia.
CZYTAJ: Koniec z betonozą? Miasta muszą przystosować się do zmian klimatu
Plantatorzy ogórków obawiają się, że grzyb mączniak rzekomy, który zaatakował ogórki, może też niszczyć uprawy dyni. A sezon na dynie rozpocznie się za 1,5 miesiąca.
MaT / opr. AKos
Fot. pixabay.com