Spektakle akrobatyczne, występy połykaczy ognia czy przedstawiania żonglerów z innej części świata można zobaczyć w Lublinie podczas Carnaval Sztukmistrzów.
Impreza przyciąga mieszkańców i turystów
Od lat jedną z głównych atrakcji wydarzenia są highlinerzy, którzy od godzin porannych spacerują miedzy budynkami.
– Chodzenie po linach jest moją pasją – opowiada Sankar, który przyjechał na imprezę z Berlina. – Lublin to jedno z najpiękniejszych miejsc z niesamowitą architekturą i obiektami, które można zobaczyć z góry. Mam wielu przyjaciół w polskiej społeczności slackline. Przyjeżdżam tu i wspólnie chodzimy po linach. Widzimy wtedy miasto z innej perspektywy. Highline w miejskiej przestrzeni to zupełnie inne doświadczenie. Zwykle robimy to gdzieś w górach.
CZYTAJ: Lublin pełen sztukmistrzów. Rozpoczyna się cyrkowe święto
Uczestnicy Carnavalu przyznają, że to wyjątkowe wydarzenie.
– Od wielu lat przychodzimy na Carnaval Sztukmistrzów – mówią. – Ta impreza przyciąga turystów do miasta. Najbardziej podobają mi się akrobacje, których osobiście bym się nie podjął. Ja najbardziej doceniam panującą atmosferę i to, że jest dużo możliwości zobaczenia różnych atrakcji w jednym miejscu. My przyjechaliśmy na festiwal specjalnie znad morza. Pierwszy raz bierzemy udział w takiej imprezie. Myślimy, że nie pożałujemy.
Pewne zmiany w odpowiedzi na zapotrzebowania uczestników
W organizacji Carnavalu Sztukmistrzów zaszły pewne zmiany. Wszystko, by wyjść naprzeciw miłośnikom wydarzenia.
– Odpowiedzieliśmy na zapotrzebowania ludzi, którzy coraz częściej narzekali na to, że jest tłum i wiele rzeczy nie widać – mówi Marcelina Gzyl z Carnavalu Sztukmistrzów. – Na ulicy zostawiliśmy tylko konkurs buskerski. Oprócz tego mamy spory program sceniczny. Każdy będzie mógł wygodnie siąść i obejrzeć spektakl. Wśród widowisk “Beczka śmierci” – będzie grana 4 razy dziennie, w sumie aż 16 razy przez cały karnawał, tak żeby każdy miał szansę ją zobaczyć. Na boisku Vetterów będzie grupa z Irlandii, oprócz tego będą dwa spektakle w Teatrze Starym. Jesteśmy w wielu miejscach – na scenach plenerowych, na przywiezionych przez artystów konstrukcjach. To karnawał pełną gębą. Można zobaczyć przeróżne oblicza cyrku.
Fot. Piotr Michalski
Prestiżowe wydarzenie dla artystów
Carnaval Sztukmistrzów cieszy się popularnością wśród artystów.
– To bardzo prestiżowe wydarzenie na arenie ogólnopolskiej – wskazuje Tomasz Piotrowski, artysta nowocyrkowy, żongler, performer. – Jest to wydarzenie międzynarodowe, więc jeżeli ktoś się tutaj dostaje i gra spektakl, to jest fajnie. Dzisiaj występujemy w Teatrze Starym. To super miejsce.
– Przygoda ze slackline zaczyna się w parkach. To tylko na pozór prosta sprawa. Im trasa jest dłuższa, a lina rozwieszona wyżej, tym trudniej się robi – opowiada Sankar. – Gdy widzę ludzi wokół mnie, dostaję więcej energii. Wtedy myślę: dajmy z siebie wszystko, zróbmy to. Myślę, że część highlinerów nie lubi, gdy wokół nich jest dużo ludzi. Wolą mieć własną przestrzeń, iść swoim własnym tempem. Mnie naprawdę cieszy obecność publiczności. Chodzę po linie i czerpię z tego przyjemność.
Fot. Krzysztof Radzki
– Codziennie mamy okazję pójść do teatru, obejrzeć film czy słuchać muzyki, ale niecodziennie mamy okazję obejrzeć wyczyny cyrkowców – dodaje Tomasz Piotrowski.
W ramach Carnavalu Sztukmistrzów mieszkańcy i turyści mogą spróbować swoich sił w chodzeniu po linach. Na błoniach pod Zamkiem Lubelskim stanęła specjalna Strefa Slackline. Festiwal potrwa do niedzieli (28.07). Szczegółowy program można znaleźć na stronie carnavallublin.eu i w załączniku poniżej.
InYa / opr. WM
Fot. Piotr Michalski
Pliki:Carnaval Sztukmistrzów Program