Mieszkańcy Jamajki przygotowują się na uderzenie huraganu Beryl. Żywioł zabił dotąd na Karaibach co najmniej siedem osób – wynika z informacji agencji AFP. Spowodował wiele zniszczeń w południowo-wschodnim regionie Karaibów. Jego siła zmniejszyła się, ale nadal jest to huragan czwartej kategorii w pięciostopniowej skali – ocenia Amerykańskie Narodowe Centrum Huraganów. Dziś żywioł dotrzeć ma w rejon Jamajki.
Premier Jamajki Andrew Holness zaapelował do mieszkańców, by zadbali o swoje bezpieczeństwo i byli przygotowani na wyłączenia energii. – Elektryczność i woda zostaną prawdopodobnie odcięte, jeśli burza stanie się poważna. Robimy to, aby zapobiec pożarom i chronić sprzęt. Upewnijcie się, że macie inne źródła światła, świece i baterie.
Według ekspertów tak silny huragan o tej porze roku to rzadkość w rejonie Atlantyku. Wczoraj porywy wiatru osiągały prędkość 240 km/h.
IAR / RL / opr. WM
Na zdj. Dominikana i Jamajka. Fot. EPA/Orlando Barria Dostawca: PAP/EPA; EPA/Rudolph Brown Dostawca: PAP/EPA