– Zarząd PKP Cargo podejmował głupie decyzje i dobrze, że się z nich wycofał – tak zapowiedzi zwolnień skomentował gość porannej rozmowy Radia Lublin poseł PiS Michał Moskal. Jak informowała wczoraj (10.07) Organizacja Zakładowa NSZZ Solidarność ’80 w PKP Cargo we Wschodnim Zakładzie Spółki w Lublinie, pracę ma stracić około 40 procent załogi, czyli blisko 650 osób. Z przesłanego przez PKP Cargo oświadczenia wynika, że redukcja w tym zakładzie obejmie kilka procent pracowników.
CZYTAJ: Zwolnienia grupowe w PKP CARGO? Pracownicy boją się przyszłości
– Presja ma sens, jak widać, bo z maila, którego dostali dyrektorzy zakładów, jasno była mowa o 37% i o przygotowaniu listy pracowników do zwolnienia – mówi poseł Moskal. – Widzimy pewien model działania, którego celem jest zniszczenie PKP Cargo w Polsce. Te zwolnienia też nie są przypadkowe. Jeśli mówimy o usunięciu 40 procent, jak w Zakładzie Wschodnim, kadry eksploatacyjnej to jest to trwałe upośledzenie zdolności operacyjnych spółki. Ta spółka mimo, że jest mowa o jakimś programie naprawczym, który nie został nikomu przedstawiony, nie będzie miała już dłużej zdolności do prowadzenia działalności operacyjnej. Pracownicy, którzy odejdą, nie wrócą do tej spółki. A spółka nie będzie miała zdolności, żeby nawiązywać nowe kontrakty.
Cała rozmowa w materiale wideo:
PKP Cargo wystosowało oświadczenie, w którym zaprzecza doniesieniom przedstawicieli związków zawodowych Wschodniego Zakładu Spółki PKP CARGO w Lublinie. Czytamy w nim, że „obecnie trwają konsultacje z przedstawicielami pracowników w Zakładach spółki w całej Polsce. (…) redukcje zatrudnienia w grupie pracowników operacyjnych we Wschodnim Zakładzie Spółki PKP CARGO w Lublinie (rewidenci, manewrowi, ustawiacze i maszyniści) nie przekroczą kilku procent” – czytamy w oświadczeniu.
EwKa / opr. PrzeG
Fot. Magdalena Michalew