Powietrzne akrobacje, fire show, żonglerka – trzeci dzień Carnavalu Sztukmistrzów trwa w Lublinie. Mieszkańcy miasta i odwiedzający je turyści mają szansę wziąć udział w wielu wyjątkowych pokazach sztuki cyrkowej, a dzieci spróbować swych sił w warsztatach z chodzenia po linie.
– Dzieci są zaciekawione, dobrze się bawią – mówi prowadząca zajęcia Aurelia Milach. – Widać, które znajdują ten sport jako swój. Na strefie slackline uczymy równowagi, balansu na taśmie, która jest luźno rozpięta pomiędzy dwoma punktami. Angażuje wszystkie mięśnie ciała. Wspomaga koncentrację, świadomość ciała i to, że możemy utrzymać równowagę za pomocą tego ciała na tak wąskiej tasiemce, która w zasadzie cały czas się buja. To daje też takie poczucie super mocy.
CZYTAJ: Zna się na dobrej literaturze! Koziołek czytelnik na Krakowskim Przedmieściu
Impreza niezmiennie przyciąga mieszkańców miasta i turystów.
– Podziwiam tego pana, który spaceruje po linie. Super. Ja bym się nie odważyła czegoś takiego zrobić, nawet z zabezpieczeniem. Przezywam właśnie. Jestem tak empatycznie nastawiona do tych ludzi. Gratuluję tym wszystkim śmiałkom. Nie każdy potrafi wydobyć z siebie tyle animuszu i sprytu. Mi się robi trochę słabo jak oglądam, ze względu na lęk wysokości. Ludzie, którzy są na tym deptaku, są wyćwiczeni we wszystkim. Potrafią rozbawić publiczność. Biorą ludzi do swoich przedstawień. To jest bardzo dobre.
Swych sił w chodzeniu po linie można spróbować w miasteczku festiwalowym na Błoniach pod Zamkiem, a cały program znaleźć można na stronie carnavallublin.eu.
ZuS / LilKa / opr. PrzeG
Fot. Piotr Michalski / Kinga Hendzel