Masywną fibulę, czyli zapinkę z brązu sprzed 2,5 tys. lat, poszukiwacz znalazł w okolicach Śniatycz. To piąte odkrycie tego typu w kraju. Zdaniem archeologa ma duże znaczenie dla wiedzy o osadnictwie ludności kultury łużyckiej w regionie.
Archeolog z zamojskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie Wiesław Koman podał, że fibula ma 7 cm długości, a maksymalna szerokość kabłąka wynosi 2,4 cm. Na górnej powierzchni kabłąka widoczne jest zdobienie, na zakończeniu znajduje się pochewka na igłę do zapięcia, a nad nią – wypukły guzek. Ozdoba należała do ludności kultury łużyckiej i może być datowana na schyłkowy okres funkcjonowania tej kultury, czyli Hallstatt D (ok. 550-400 lat p.n.e.).
– To znalezisko ma bardzo duże znaczenie dla archeologów. I to zarówno pod względem konserwatorskim, bo mamy nowe stanowisko archeologiczne i może to być cmentarzysko kultury łużyckiej, jak i badawczym czy poznawczym – zaznaczył Koman.
Zdaniem archeologa fibule tego typu są bardzo rzadkie i występują jedynie w zespołach grobowych kultury łużyckiej. – To piąta fibula tego typu znaleziona u nas w kraju – powiedział Koman. Do tej pory trzy fibule archeolodzy znaleźli na cmentarzysku łużyckim w Kietrzu (woj. opolskie), czwartą – na stanowisku Kraków-Pleszów (woj. małopolskie).
CZYTAJ: „Bardzo rzadkie znalezisko”. Kolejna archeologiczna sensacja w Chodliku
Archeolog poinformował, że na zabytek natrafił poszukiwacz, który przeczesywał okolice Śniatycz z wykrywaczem metali. W tym samym rejonie, ok. 200-300 m od siebie, znalazł także wczesnośredniowieczny bijak i młodszy o parę stuleci topór.
Bijaka od kiścienia, czyli wczesnośredniowieczną broń do miotania, naukowcy datują na XI-XIII wiek. Przedmiot ma obły korpus na ok. 7 cm długości i do ok. 2,7 cm grubości oraz duże ucho do mocowania sznura lub rzemienia. Na jego powierzchni widoczne są ślady uszkodzeń.
Natomiast żelazny topór bojowy jest datowany na XIII-XV wiek. Broń ma 15 cm długości, lekko łukowate ostrze – do 6,7 cm, i obuch o wymiarach 3 na 2,5 cm. Stan zachowania topora naukowcy ocenili jako bardzo dobry.
Pracownicy delegatury zamojskiej WUOZ planują oględziny miejsca odkrycia. Archeolog powiedział, że zabytki zostaną niebawem przekazane do Muzeum Zamojskiego w Zamościu.
To kolejne znalezisko z okresu kultury łużyckiej w obszarze działania delegatury. W ubiegłym roku w Czernięczynie Poduchownym w pow. biłgorajskim poszukiwacz znalazł ozdoby z brązu sprzed 2,5 tys. lat. Wśród 13 odkrytych artefaktów były m.in. szpile do mocowania na odzieży, nagolenniki i bransolety.
Społeczność określana przez naukowców jako kultura łużycka zamieszkiwała dorzecza Wisły i Odry, jak również tereny Saksonii, Brandenburgii, północnych Czech i właśnie Łużyc. Ludność ta trudniła się głównie uprawą roli oraz hodowlą bydła rogatego, owiec, świń i kóz.
PAP / RL / opr. WM
Fot. W. Koman / Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków FB