Na trzy lata bezwzględnego pozbawienia wolności skazał Sad Rejonowy w Lubartowie Jerzego B., właściciela owczarków belgijskich, które pod konie lipca 2022 r. w miejscowości Skarbiciesz w powiecie lubartowskim, zagryzły 48-letniego rowerzystę.
Przed Sądem Rejonowym w Lubartowie zakończył się proces mężczyzny, który odpowiadał za narażenie człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia. Jak twierdziła prokuratura, Jerzy B. nie dopilnował swoich psów, a te zagryzły rowerzystę.
Oskarżony mężczyzna w trakcie procesu twierdził m.in., że nie wie czy to jego psy zagryzły 48-latka. Pośmiertnie mogły go lizać, twierdził przed sądem. Jednak badania układu pokarmowego psów stwierdziły jednoznacznie, że zawiera DNA zagryzionego 48-latka. Akt oskarżenia nie pozostawiał żadnych wątpliwości.
CZYTAJ: Dariusz Ornal, trener psów: zwierzę należy wybrać i wychować świadomie
– Przewidując możliwość popełnienia czyny i godząc się na to naraził Mariusza K. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że jako właściciel dwóch psów rasy owczarek belgijski, przejawiających zachowania agresywne wobec ludzi, pozostawiając psy bez pieczy na terenie posesji w miejscowości Krępa, nie zastosował adekwatnych zabezpieczeń uniemożliwiających psom wydostanie się poza teren nieruchomości – mówi sędzia Sądu Rejonowego w Lubartowie Dorota Bartoszek-Osuchowska. – To skutkowało ucieczką psów pod jego nieobecność z terenu posesji. Ona zaś, dowiedziawszy się o tym nie podjął działań zmierzających do uchylenia stworzonego zagrożenia, w wyniku czego błąkające się psy w dniu 23 lipca 2022 roku w miejscowości Skarbiciesz zaatakowały Mariusza K., powodując u niego liczne otarcia naskórka i rany kąsane, które skutkowały śmiercią pokrzywdzonego w mechanizmie wykrwawienia.
Przedstawiając uzasadnienie wyroku sędzia Dorota Bartoszek-Osuchowska mówiła o jednoznacznej winie i obowiązkach właściciela psa.
CZYTAJ: „Nie każdy pies jest dla każdego”. Adopcja lub zakup zwierzęcia to odpowiedzialna decyzja
– Materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania przygotowawczego, jak również ujawniony przed sądem, dał podstawy do stwierdzenia, iż wina i okoliczności popełnienia zarzuconego czynu nie budzi wątpliwości. Oskarżony owszem kupił psy kierując się funkcją ochrony swojej posesji, ale nie sprostał obowiązkowi opieki nad psami. A tak być nie może. Właściciel wiedział o ich agresywnym zachowaniu. Twierdzenia, że dbał o psy, że były dożywione mija się najwyraźniej z prawdą. Gdy rzuciły się na pokrzywdzonego to niestety zdjęcia są dramatyczne, drastyczne. One rzeczywiście zjadły to ciało ludzkie. W mojej ocenie, jeżeli cię nie stać na psa, chociażby z braku czasu, to po prostu nie bierz go do siebie. Nie bierz na siebie obowiązku, bo to rodzi określone konsekwencje. A w tym przypadku konsekwencje były dramatyczne.
Wydany dziś przez Sąd Rejonowy w Lubartowie wyrok jest nieprawomocny.
JPi / opr. PrzeG
Fot. KWP Lublin / JPi