W Zamościu trwa wielkie sprzątanie i liczenie strat po wtorkowej (04.06) nawałnicy. Ulewa zalała przedszkola, restauracje, hurtownie, piwnice czy parkingi.
Budynek nie nadaje się do użytkowania
Najbardziej ucierpiało Miejskie Przedszkole numer 14 przy ul. Olchowej. Dziś przedszkolaki – a jest ich aż 175 – musiały zostać w domach. Budynek nie nadaje się do użytkowania.
CZYTAJ: Zamość: po ulewie woda w przedszkolu i szpitalu [ZDJĘCIA]
– Przyjechałam około osiemnastej. Wyglądało to okropnie, ale z minuty na minutę pojawiały się kolejne osoby; pracownicy, rodzice sąsiedzi. Chcemy im z całego serca podziękować – podkreśla wicedyrektor przedszkola Alina Obrosły. – Zjawili się całymi rodzinami, z wiadrami, mopami, ścierkami, ręcznikami. Przychodzili, bo było, co robić. Około 100 osób pracowało od godziny 18.00 we wtorek do 0.30 w środę. A o 3.00 znowu zaczęło padać i myślałem, co się będzie działo. I znowu był strach i stres. Dwie trzecie budynku jest w bardzo złym stanie. Do tej pory z sufitu leje się woda.
– Straty są dosyć spore – mówi Rafał Zwolak, prezydent Zamościa. – Obejmują miedzy innymi panele, meble, instalację elektryczną, lampy.
Na razie przedszkolaki z „czternastki” przenoszą się do pobliskiej szkoły podstawowej.
– Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 9 im. Tadeusza Kościuszki udostępnił nam jedno skrzydło placówki dla przedszkolnych dzieci. Dzięki temu od jutra możemy ruszyć z pracą. Obecnie jesteśmy na etapie przewożenia rzeczy. Szkoła budowlanka udostępniła nam samochody, transport. Teraz przewozimy stoliki, krzesełka, leżaczki do szkoły nr 9 – wyjaśnia Alina Obrosły.
Wszystko było zalane
Straty szacuje również Przedszkole Miejskie nr 8 im Jana Brzechwy.
– Nie można było wejść, bo wszystko było zalane – opowiada Agata Kozak, dyrektor Przedszkola Miejskiego nr 8 w Zamościu. – Zalane było całe dojście do placówki, łącznie z chodnikiem. Piwnice były całe zalane. W przedszkolu od strony ulicy Kamiennej wszędzie stała woda. Został zalany też cały sprzęt gospodarczy czy kosiarki. Porozkładałyśmy ręczniki, ściągnęłyśmy dywany. Trudno w tej chwili ocenić, w jakim stanie są panele. Było tak strasznie dużo wody, że jedna pompa nie dawała rady.
CZYTAJ: Zalany szpital i dwa przedszkola. Ponad 200 interwencji strażaków w regionie [ZDJĘCIA]
Woda po kolana
Jak przekazali okoliczni mieszkańcy, dodatkowo okoliczne studzienki były zapchane. Dopiero gdy zostały przepchane przez strażaków, woda zeszła z ulic. – Ludzie samochodami uciekali, woda była po kolana – stwierdza jeden z zamościan.
Prezydent Zwolak przekazał, że w mieście został powołany sztab kryzysowy, który ma przeanalizować sytuację i ocenić straty. Wszystkie placówki i jednostki miejskie – w tym oświatowe – mają zdać informację o szkodach.
Jak przyznał prezydent, jeśli spadnie dużo wody w krótkim czasie, studzienki nie są w stanie jej odprowadzić. – To normalna rzecz – dodał.
Ulicą płynęła rzeka
– Ulica Starowiejska była zalana, woda sięgała powyżej krawężników. Pojechałem więc ul. Zagłoby. A tam rzeka płynie – opowiada jeden z mieszkańców Zamościa. – Na końcu ul. Kilińskiego widziałem same czerwone światła, bo ulica wiedzie z góry w stronę obwodnicy. Wszystko zalane. I ta cała ściana wody wleciała mi do samochodu. Straż pożarną było widać wszędzie.
Woda zmywała nawet…. Tablice rejestracyjne z samochodów.
– Na ulicach znaleziono kilkadziesiąt tablic rejestracyjnych. Są z miasta i gminy Zamość, ale z innych części Polski też. Będą przekazywane właścicielom. Są do odbioru u nas – informuje Mariusz Tutis ze Straży Miejskiej Miasta Zamość.
Ponad 100 interwencji
Mł. bryg. Marcin Żulewski z zamojskiej straży pożarnej poinformował, że odnotowano 145 interwencji, w tym 122 w samym Zamościu. – Dotyczyły one m.in. dwóch szkół podstawowych, dwóch przedszkoli, budynku szpitala, kościoła, kina „Stylowy”, lokali gastronomicznych, obiektu hotelarskiego, budynków usługowo-handlowych przy ul. Wyszyńskiego, Przemysłowej, Strefowej, piekarni przy ul. Wojska Polskiego – wylicza mł. bryg. Żulewski.
Prezydent Zamościa liczy na to, że wysokość strat uda się wstępnie oszacować do czwartku (06.06).
Strażaków z Zamościa w walce z żywiołem wspierała Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza ze Szczebrzeszyna oraz druhowie z lokalnych Ochotniczych Straży Pożarnych.
JN / opr. ToMa
Fot. Rafał Zwolak FB/ Leszek Tabiszewski/ OSP KSRG Miączyn FB