Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych zagłosowała w czwartek (27.06) za wyrażeniem zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności posła PiS Michała Wosia, o co wnioskował Prokurator Krajowy.
„Komisja przedłoży Sejmowi propozycję przyjęcia wniosku o uchylenie immunitetu i pociągnięci do odpowiedzialności karnej posła Michała Wosia” – poinformował w czwartek na posiedzeniu komisji jej przewodniczący Jarosław Urbaniak (KO).
Wniosek w sprawie uchylenia immunitetu Wosiowi trafił do Sejmu pod koniec maja. Wiąże się on ze śledztwem Prokuratury Krajowej ws. wydatkowania środków na zakup oprogramowania typu Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości, a także wydatkowania środków publicznych na zakup licencji na korzystanie z systemu Pegasus.
Prokurator Marcin Wielgomas z Prokuratury Regionalnej w Warszawie przedstawiając na posiedzeniu komisji wniosek o uchylenie immunitetu Wosia powiedział, że „w Prokuratorze Krajowej prowadzone jest postępowanie dot. nieprawidłowości związanych z wydatkowaniem funduszy z Funduszu Sprawiedliwości od 1 stycznia 2016 do grudnia 2023 r.”.
CZYTAJ: Ostrożnie w lesie! Najwyższy stopień zagrożenia pożarami
„Jednym z wątków postępowania była kwestia związana z wydatkowaniem funduszy na zakup oprogramowania Pegasus przez CBA. W ramach tego postępowania uzyskano wyniki kontroli NIK w Fundusz Sprawiedliwości, który oceniał wydatkowanie tych środków” – relacjonował prokurator. Tłumaczył, że w ocenie prokuratury doszło do przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązku, gdyż art. 4 ust 1 ustawy o CBA wskazuje, że ta służba specjalna jest finansowana z budżetu państwa. Dodał, że z ustaleń NIK wynika też, iż „minister sprawiedliwości i CBA to podmioty, które reprezentowały Skarb Państwa i takiej umowy nie mogły ze sobą zawrzeć”. Jak zaznaczył, zgodnie z art. 11 ustawy o finansach publicznych, CBA nie mogło przyjąć 25 mln zł.
Woś podnosił, że prokuratura we wniosku zarzuca mu też, że CBA osiągnęło korzyść majątkową poprzez dofinansowanie ze środków publicznych i że w ten sposób działałem na szkodę interesu publicznego. Posłowie PiS Elżbieta Witek, Kazimierz Smoliński i Barbara Bartuś oraz europoseł Patryk Jaki prosili, aby prokurator dał dowód na to, że Woś przywłaszczył sobie jakąkolwiek korzyść osobistą, materialną oraz przykład szkody publicznej, którą popełnił. Podkreślali, że we wniosku prokuratury nie ma uzasadnienia.
Odpowiadając na to pytanie, Wielgomas powiedział, że „zarzut, który sformułował prokurator (…) nie dotyczy w żadnym wypadku przyjęcia korzyści majątkowych”. „Nie jest tak, że możemy wskazać tę korzyść, o której wskazanie prosiła pani marszałek, czyli tych pieniędzy, których rzekomo miałby przyjąć poseł Woś, bo ten wniosek takich argumentów nie zabiera” – odpowiedział.
CZYTAJ: Wojewoda zawiadamia ABW. Chodzi o fałszywe SMS-y rozsyłane do mieszkańców
Wielgomas tłumaczył, że „korzyść jest pojęciem szerszym, ujętym w art. 115 par. 4 Kodeksu karnego i nie dotyczy ona tylko tej osoby, której zarzucono przekroczenie uprawnień czy też niedopełnienie obowiązku”.
Obrońca Wosia Marcin Warchoł (PiS) zwracał uwagę, że zarówno CBA, jak i Fundusz Sprawiedliwości należą do tego samego sektora – finansów publicznych. „Mamy więc do czynienia z przesunięciem środków z jednej do innej jednostki sektora finansów” – powiedział. Dodał: „Jak może być działaniem na szkodę interesu publicznego przesunięcie środków z jednej jednostki sektora do innej. Środki te pozostają nadal w dyspozycji dysponenta, czyli budżetu”.
Przewodniczący Urbaniak, odnosząc się do wypowiedzi Warchoła, mówił, że pieniądze publiczne, ich wydatkowanie, przesuwanie jest mocno ograniczone przez przepisy. Kto inny jest dysponentem Funduszu Sprawiedliwości, bo jest nim minister sprawiedliwości, a kto inny dysponentem funduszy CBA, jest nim szef CBA. Na takie przesunięcie jest potrzebna zgoda komisji finansów publicznych – Woś wnioskował o nią na posiedzeniu 15 września 2017 r. W swoim wystąpieniu nie poinformował posłów z komisji finansów publicznych o tym czego dotyczy to przesunięcie.
CZYTAJ: Zderzenie ciężarówki z pociągiem w powiecie biłgorajskim [ZDJĘCIA]
Woś w latach 2017-2018 był wiceszefem MS w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Został upoważniony przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę do wykonywania czynności dysponenta Funduszu Sprawiedliwości. We wrześniu 2017 r. Woś skierował do resortu finansów wniosek o zmianę planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości – chodziło o kwotę 25 mln zł, które trafiły do Centralnego Biura Antykorupcyjnego i zostały wykorzystane na zakup systemu Pegasus.
Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, po rozpatrzeniu sprawy, komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych uchwala sprawozdanie wraz z propozycją przyjęcia lub odrzucenia wniosku. Sejm wyraża zgodę na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej bezwzględną większością głosów ustawowej liczby posłów. Nieuzyskanie wymaganej większości głosów oznacza podjęcie uchwały o niewyrażeniu zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej.
PAP/ RL/ opr. DySzcz
Fot. PAP/Piotr Nowak