– W polskiej chirurgii obserwujemy lawinowy wzrost zabiegów wykonywanych z pomocą robota. Kiedyś medycynę zmieniła laparoskopia, obecnie zmienia ją robotyka – powiedział prof. Marek Durlik, kierownik Kliniki Chirurgii Gastroenterologicznej i Transplantologii Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego Państwowego Instytutu Medycznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Robotyka zmienia medycynę
Podkreślił, że chirurgia z asystą robotów jest szeroko stosowana na świecie od ponad dwóch dekad, a w polskiej chirurgii właśnie teraz obserwujemy lawinowy wzrost zabiegów wykonywanych w asyście robota. – Początkowo robotyka miała zastosowanie w urologii, dziś przy pomocy robota można wykonywać właściwe wszystkie operacje chirurgiczne – powiedział.
Prof. Durlik przeprowadził ponad 320 zabiegów z użyciem robota. – W naszej klinice wykonujemy w ten sposób m.in. resekcję trzustki czy pobranie nerki w przypadku przeszczepu rodzinnego. Jesteśmy pod tym względem wiodącym ośrodkiem w Polsce i jednym z największych w Europie – przekazał.
Zaletą precyzja
Specjalista podkreślił, że roboty chirurgiczne pozwalają lekarzom na przeprowadzenie skomplikowanych procedur chirurgicznych w realistycznym, w pełni kontrolowanym środowisku, wykorzystując obrazowanie trójwymiarowe 3D HD (high definition – PAP) i kilkukrotne powiększenie. – Precyzja to jedna z największych zalet tej metody – powiedział.
Dodał, że robotyki chirurgicznej nie należy traktować jako oddzielnej dziedziny. – Kiedyś medycynę zmieniła laparoskopia, obecnie robi to robotyka. To nowa technika pracy, zupełnie inna od klasycznej chirurgii. Stosować ją powinni jednak doświadczeni operatorzy, mający doświadczenie w chirurgii klasycznej, ponieważ w każdej operacji robotowej istnieje ryzyko zamiany tej techniki na operację tradycyjną, otwartą – powiedział.
Nie dla każdego lekarza
Prof. Durlik przyznał, że nie jest to jednak metoda dla każdego lekarza. – Aby operować z pomocą robota, lekarz musi wyrobić sobie doskonałą koordynację mózgowo-ruchową. Dla niektórych męczące może być długotrwałe koncentrowanie uwagi na obrazie 3D wyświetlającym się w konsoli robota. Każdy chirurg powinien więc sprawdzić, czy to technika dla niego – zaznaczył. Poza tym operowanie przy pomocy robota wymaga też od zespołu innego rodzaju komunikacji w czasie zabiegu, ponieważ podczas operacji chirurg nie jest bezpośrednio przy chorym, ale przy konsoli.
W programie kształcenia przeddyplomowego lekarzy w Polsce nie ma na razie zajęć z robotyki chirurgicznej. – Powszechne szkolenia są konieczne, ponieważ kwestią czasu jest to, że roboty chirurgiczne w ciągu kilku lat będą na wyposażeniu większości oddziałów chirurgicznych – a jest ich ok. 200 – podkreślił prof. Durlik.
Lekarze liczą też na poszerzenie katalogu refundowanych przez NFZ zabiegów z asystą robota. Obecnie Fundusz finansuje jedynie operacje usunięcia gruczołu krokowego w przypadku nowotworu, operacje nowotworów jelita grubego i trzonu macicy. Nie są refundowane operacje onkologiczne trzustki, wątroby, dróg żółciowych czy żołądka.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum