W Lublinie trwa finał XXX Ogólnopolskich Mistrzostw Pierwszej Pomocy. W zmaganiach bierze udział 16 drużyn złożonych z uczniów szkół średnich. Młodzież na stacjach urazowych zmaga się z realistycznymi przypadkami, które możemy spotkać na co dzień.
– To przede wszystkim edukacja, nie rywalizacja; popularyzacja zasad pierwszej pomocy – mówi dyrektor lubelskiego oddziału okręgowego PCK Maciej Budka. – Chodzi o to, żeby tej pierwszej pomocy starać się udzielać, nie bać się tego. Przypadki są przeróżne – od złamań, oparzeń, różnego rodzaju ran, poprzez ukąszenia owadów.
CZYTAJ: Droga jest już przejezdna, ale las wygląda strasznie. Krajobraz po nawałnicy [ZDJĘCIA]
– Jest u nas pracownik ochrony, matka z dwójką dzieci, jedno zostało użądlone przez pszczołę, a drugie jeździło na deskorolce, po czym przewróciło się i szkło wbiło się mu w nogę – mówi Agata, sędziująca w zawodach. – Wykorzystujemy naturalne otoczenie. Oceniamy zabezpieczenie miejsca zdarzenia, szybkość reakcji na zasłabnięcie, zebranie wywiadu, a także wsparcie psychiczne.
– Pierwsza pomoc jest bardzo ważna. Każda osoba musi to umieć – mówią uczestnicy wydarzenia.
Mistrzostwa odbywają się na terenie Centrum Spotkania Kultur i placu Teatralnego w Lublinie, ale zawody trwają też w Ogrodzie Saskim i na Miasteczku Akademickim. Pięcioosobowe drużyny rywalizują na trasie złożonej z 16 stacji.
EwKa/ opr. DySzcz
Fot. Piotr Michalski