Brytyjskie wybory parlamentarne odbędą się czwartego lipca – zdecydował premier Rishi Sunak. To niespodzianka. Dotychczas większość obserwatorów typowała termin jesienny.
Ale szef rządu powiedział Brytyjczykom, że do urn pójdą latem.
– Rozmawiałem wcześniej z jego wysokością królem, by prosić o rozwiązanie parlamentu. Król się zgodził. Będziemy mieli wybory czwartego lipca. Odbędą się w czasie, gdy świat jest najbardziej niebezpiecznym miejscem od czasu Zimnej Wojny – powiedział Rishi Sunak.
CZYTAJ: Morawiecki: decyzję o wyborach korespondencyjnych podjęło kierownictwo polityczne PiS
Wybory w Królestwie zwykle odbywają się wiosną lub jesienią. Ostatnim razem Brytyjczycy głosowali w lipcu tuż po drugiej wojnie, w 1945 roku. Triumfowali wtedy Labourzyści, a premierem został Clement Attlee, pokonując Winstona Churchilla.
W sondażach Konserwatyści Rishiego Sunaka są daleko w tyle za lewicową opozycją. Przewaga Partia Pracy w większości badań jest dwucyfrowa, sięga czasem dwudziestu punktów. Badania pokazują też, że na północ od granicy słabnie pozycja Szkockiej Partii Narodowej.
IAR / RL / opr. AKos
Fot. PAP/EPA/NEIL HALL