Naukowcy z Politechniki Lubelskiej stworzyli dwie aplikacje: pierwsza przeznaczona jest dla cukrzyków, a druga służy do rehabilitacji mowy dla osób po uszkodzeniu mózgu.
Programy nie tylko wspierają proces leczenia, ale pozwalają pacjentom kontrolować ich stan zdrowia.
Ćwiczenia w formie cyfrowej
Dzięki aplikacji do rehabilitacji mowy pacjenci mogą korzystać z tradycyjnych ćwiczeń terapeutycznych, ale w formie cyfrowej.
– Gotowość pacjentów w ciągu dnia do ćwiczeń jest różna – mówi jeden ze współtwórców programu Wojciech Lasota. – W związku z tym często w takich gabinetach chorzy dostają zadania jako prace domową, którą mają wykonać w domu samodzielnie. To przeważnie są ksera ćwiczeń z książek, z podręczników. U nas to jest tak, że to jest forma cyfrowa. Instrukcja jest już na miejscu, więc nie trzeba się kontaktować z kimś, żeby to wytłumaczyć, tylko ktoś może wejść i przeczytać. Gdybym ja był tą chora osobą, to mogę przekazać telefon komuś z rodziny, żeby mi pomógł. On to przeczyta, zrozumie, jak to zrobić, i pomoże mi to wykonać.
CZYTAJ: Tysiąc kilometrów na litrze benzyny? Coraz lepszy wynik bolidu Politechniki Lubelskiej [ZDJĘCIA]
Interfejs jest dostosowany do urządzeń mobilnych i umożliwia wykonywanie ćwiczeń w dowolnym czasie, co jest szczególnie istotne biorąc pod uwagę zmienność chęci i możliwości pacjentów podczas rehabilitacji.
– Jednym z ćwiczeń w naszej aplikacji jest wykreślanka, czyli wyszukiwanie słów na planszy – mówi Marek Sarnecki z Politechniki Lubelskiej. – Klasycznie w każdym zadaniu mamy instrukcję, która pokazuje nam, jak prawidłowo wykonać to zadanie. Na dole mamy wyświetlone słowa, które musimy odnaleźć. Użytkownik klika sobie po planszy i próbuje znaleźć te słowa.
Gabi i Miki
Ćwiczenie wydaje się proste, ale proste dla pacjentów z uszkodzeniem mózgu nie jest. A zadania dla pacjentów były tworzone przy współpracy z neurologopedą. Inną aplikacją stworzoną na Politechnice Lubelskiej jest „Gabi i Miki”, czyli wirtualni pacjenci chorzy na cukrzycę typu pierwszego. Gabi i Miki to postaci, które pomogą chorym dzieciom wykonać codzienne czynności związane z terapią, takie jak pomiar poziomu cukru, podawanie insuliny czy komponowanie posiłków.
– Ta aplikacja ma uczyć tego, że on to powinien zrobić, czyli że powinien zaplanować swój posiłek policzyć, ile insuliny powinien wstrzyknąć, wstrzyknąć sobie tę insulinę odpowiednio wcześniej, przed posiłkiem, a potem obowiązkowo zjeść ten posiłek, bo jeżeli go nie zje, to też będzie niedobrze – mówi twórca aplikacji, prof. Marek Miłosz.
CZYTAJ: Miasto będzie współpracowało z Politechniką w branży kreatywnej [ZDJĘCIA]
„Pacjenta trzeba obsługiwać cyfrowo”
A jak w tym wszystkim pomaga aplikacja? Dane czynności możemy zaplanować, a wirtualne postaci pozwolą poznać konsekwencje podejmowanych działań.
– To tak jak kiedyś było z karmieniem zwierzątek. Pół świata karmiło jakieś cyfrowe pieski – mówi prof. Marek Miłosz. – W tej chwili trzeba obsługiwać cyfrowego pacjenta. Ta obsługa związana jest głównie z pomiarem poziomu cukru we krwi, z planowaniem posiłków, obsługą tzw. pompy insulinowej, bo większość dzieciaków ma już pompy insulinowe, które są inteligentne, są dołączone do smartfonów. Mama może obejrzeć poziom cukru i tak dalej. To jest ta najprostsza obsługa po to, żeby człowiek pamiętał, że ma pompę, ale musi od czasu do czasu na nią spojrzeć i coś zrobić.
Prace nad aplikacją trwały długi czas, ale obecnie dostępna jest ona na urządzenie z systemem android. Obu aplikacjom można było dokładnie się przyjrzeć podczas Lubelskich Dni Integracji.
MaTo/ opr. DySzcz
Fot. Piotr Michalski