Aktualizacja [godz. 11.18]
Zakończył się protest sadowników w Opolu Lubelskim. Celem akcji było zwrócenie uwagi na niskie ceny owoców.
– Umowy kontraktacyjne mogłyby rozwiązać ten problem – uważa członek zarządu głównego Związku Sadowników RP Tomasz Solis. – Umowy kontraktacyjne, które dają nam sygnał ze strony zakładów przetwórczych, ile truskawek jest potrzebnych na rynku. Kontraktujemy je z jakąś określoną ceną, która odnosi się do ceny opłacalności. Nie mówię, że to ma być cena opłacalna, tylko należałoby stworzyć pewien algorytm do liczenia takiej ceny. Mamy do czynienia z taką sytuacją, że nie rosną nam z roku na rok plantacje, albo nie znikają nam zupełnie te plantacje, kiedy jest niska cena i niskie zapotrzebowanie, a mamy stabilizację na rynku. Ale mamy taką sytuację na rynku, że to jest cena dnia.
Protestujący przechodzili przez przejścia dla pieszych na ulicach Przemysłowej i Podzamcze w Opolu Lubelskim. Akcja była zapowiadana na trzy doby, ale zakończyła się po ok. 2 godzinach.
[godz. 9.30]
Kilkunastu rolników rozpoczęło blokadę ulicy Przemysłowej w Opolu Lubelskim. Protest ma zwrócić uwagę na niskie ceny owoców. Plantatorzy chodzą po przejściu dla pieszych, uniemożliwiając wjazd między innymi do miejscowej przetwórni owoców.
– Sytuacja rolników jest dramatyczna – mówią protestujący. – Tydzień temu wyjściowa cena truskawki wynosiła 2,30 zł, teraz 4 zł. A 5 zł to jest koszt produkcji truskawki. Nie dość, że przyszły mrozy, dużo zastosowaliśmy oprysków, żeby utrzymać rośliny, utrzymać owoce, to ceny są fatalne. Środki ochrony roślin, nawozy, wszelkie zabiegi, plewienie, inne prace pomocnicze – one w 80-90 procentach już zostały wykonane, więc ponieśliśmy koszty, a zysku właściwie nie będzie.
CZYTAJ: „Cena nie pokrywa nawet kosztów”. Plantatorzy rozpoczną strajk
Blokada ulicy Przemysłowej w Opolu Lubelskim – według deklaracji protestujących – ma potrwać dwie doby. Na miejscu policjanci kierują auta na objazdy.
ŁuG / InYa / opr. LisA
Fot. Łukasz Grabczak