Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży uruchomiło Centrum Interwencji Kryzysowej w Lublinie. To numer 789 777 981.
Anonimowość i życzliwość
Telefoniczna pomoc w sytuacji kryzysu to po pierwsze anonimowość – mówi Aleksandra Smotrycka-Kolbus, kierownik działu interwencyjno-terapeutycznego Centrum Interwencji Kryzysowej w Lublinie: – Nie wymagamy od osoby dzwoniącej przedstawiania się, co stwarza warunki poczucia bezpieczeństwa. Po drugie konsultant, który odbiera telefon zaufania, wykazuje postawę życzliwości, szacunku i akceptacji. Pierwszym krokiem w takiej rozmowie jest docenienie, że ktoś się zgłasza po pomoc, a następnie zbadanie tematu, zachęcenie do tego, żeby ktoś przybliżył, z czym się zgłasza, a następnie – w zależności od specyfiki problemu – albo jest to udzielenie natychmiastowego wsparcia, albo pokierowanie do wsparcia stacjonarnego. W momencie, kiedy konsultant dostaje informację, że ktoś ma myśli samobójcze, wówczas ta rozmowa trwa, dopóki albo stan się nie ustabilizuje, albo pozostajemy na linii do momentu przyjazdu służb ratunkowych.
CZYTAJ: Agresja wśród uczniów coraz powszechniejsza. Zwłaszcza psychiczna [ZDJĘCIA]
– Nasza praca polega na tym, że szukamy wspólnych rozwiązań – mówi Magdalena Nocoń-Łysko, terapeuta interwent. – Nie dajemy recept, tylko w czasie tej rozmowy szukamy zasobów tej osoby co do środowiska, w którym przebywa, co do instytucji, do których może się też zwrócić po pomoc. Nasze działanie jest wielokierunkowe. Z jednej strony to wysłuchanie i zareagowanie na to, co się dzieje, ale też wskazanie drogi, którą może podążać dalej.
Problemów jest ogrom
– Mamy też całodobowy telefon zaufania dla osób w kryzysie. Ale biorąc pod uwagę to, co się dzieje w ostatnich latach czy miesiącach, widzimy bardzo dużą potrzebę pomocy dedykowanej specjalnie dla dzieci i dla młodzieży – mówi Agnieszka Zielińska-Bucior, dyrektor CIK w Lublinie. – Coraz więcej zgłoszeń do Centrum Interwencji Kryzysowej jest ze strony właśnie albo zatrwożonych rodziców albo nastolatków, którzy nie radzą sobie z obecną rzeczywistością.
CZYTAJ: Lublin: uruchomiono telefon zaufania dla dzieci i młodzieży
– Dzieci i młodzież dzwonią z bardzo różnorodnymi problemami: dotyczącymi relacji rówieśniczych, problemów w nawiązywaniu kontaktów, wszelkiego rodzaju lęków – przed kontaktami, szkołą. To także przemoc rówieśnicza, ale i problemy w kontaktach z najbliższymi, czyli rodzicami – mówi Aleksandra Smotrycka-Kolbus.
– Jest ogrom tych problemów. To wynika z funkcjonowania naszego społeczeństwa, poczucia bezsilności, bezsensu – mówi Magdalena Nocoń-Łysko. – Jest mnóstwo problemów w szkole, z którymi nie radzą sobie dzieci, młodzież, dorośli. Mam wrażenie, że są to nowe problemy, których nie było jeszcze kilka lat temu, kiedy ja chodziłam do szkoły. Teraz dzieciaki często już w drugiej klasie, gdy nie dają sobie rady z jakimś przedmiotem, słyszą od swoich nauczycieli, że nie są w stanie nauczyć się od matury i muszą się zastanowić na przykład nad zmianą szkoły. Problem dotyka też systemu edukacji, którego z naszego poziomu nie mamy możliwości zmienić. Ale mamy możliwość wsparcia, pokierowania, co robić, jak sobie radzić z emocjami, lękiem, przekazać podstawowe informacje jak się uczyć, co zrobić, żeby poprawić swoją koncentrację; żeby tym dzieciom być pomocą w problemach szkolnych.
CZYTAJ: Depresja coraz większym problemem. Jakie są sygnały choroby?
– Kontaktowałam się już przez telefon zaufania w sprawie stresów, problemów. Nie dzwoniłam, tylko pisałam na stronce. Jak już naprawdę nie mamy z kim porozmawiać, to się naprawdę przydaje. Dla mnie było łatwiej, bo ta osoba nie wie, kim ja jestem i nie muszę się martwić, że będzie mnie oceniać czy coś takiego. I ja też nie znam tej osoby. Po rozmowie poczułam się lepiej – mówi jedna z uczennic. – O czym mógłbym porozmawiać? Pewnie o rodzinie, o rodzicach – dodaje inna osoba.
– W naszym pokoleniu niestety dzieci nie zawsze mogą czuć się wysłuchane chociażby przez własnych rodziców, dlatego mogą mieć problemy z samooceną – mówi Aleksandra Smotrycka-Kolbus.
Nie musimy się silić na mądre słowa
– Teraz rodzice mają bardzo utrudnione zadanie, ponieważ utraciliśmy autorytet rodzicielski na rzecz różnych autorytetów dookoła, które można znaleźć w Internecie – mówi Agnieszka Zielińska-Bucior. – Pojawiły się też nowe wyzwania dla rodziców. Kiedyś nie mierzyliśmy się z uzależnieniem od telefonu czy gier komputerowych. W tym momencie są to bardzo atrakcyjne dla dzieci formy spędzania czasu, formy zaspokajania potrzeby relacji, poszukiwania bliskości – bliskości, której nie odnajdują w środowisku domowym czy rówieśniczym. Nakłada się na to wiele problemów, a pandemia i wojna nie pomagają w tym w żaden sposób.
Jakie ma pani rady dla rodziców? – Być. Ale być tak naprawdę, autentycznie – mówi Magdalena Nocoń-Łysko. – Nawet nie trzeba czasami nic mówić. Wystarczy spojrzeć w oczy, przytulić i tyle. Nie musimy się silić na mądre słowa, bo nie one mają tu wartość, tylko właśnie obecność.
Telefon zaufania – 789 777 981 – działa od poniedziałku do piątku w godzinach 14.00-22.00.
LilKa/ opr. DySzcz
Fot. pixabay.com