Z pozoru wyglądają jak telefoniczne. Można do nich wejść, chwycić za słuchawkę i wybrać numer. A w słuchawce zamiast zgłoszeniowego „Słucham” wybrzmi ciekawa historia. W dwóch miejscach we Włodawie pojawiły się budki… nietelefoniczne. To jeden z pomysłów na promocję historii miasta trzech kultur.
CZYTAJ: Beksiński. Live w Lublinie [ZOBACZ VIDEO]
Jak tłumaczy Leszek Wiatrowski, kierownik Wydziału Inwestycji i Rozwoju w Urzędzie Miejskim we Włodawie, działanie budki jest bardzo proste i intuicyjne.
– Wystarczy podnieść słuchawkę, wcisnąć przycisk i wybrać konkretny tekst do odsłuchania. Wykaz tych wszystkich tekstów jest też opisany na aparacie – wyjaśnia Leszek Wiatrowski.
Burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński jest przekonany, że budki nietelefoniczne, które stanęły we Włodawie, będą dodatkową atrakcją przede wszystkim dla turystów i samych mieszkańców.
– W każdej z tych budek jest po prostu szereg różnych opowieści, ciekawostek z historii naszego miasta – wskazuje burmistrz. – Jestem przekonany, że nawet nie wszyscy mieszkańcy znają różne z legend, ciekawostek, które w tych budkach są. Postawiliśmy dwie budki. Jedna z nich jest poświęcona Krystynie Krahelskiej, stoi przy jej pomniku ławeczce. Krystyna Krahelska brała udział w Powstaniu Warszawskim. Chwilę przed nim mieszkała we Włodawie i pracowała we włodawskim szpitalu.
– Teksty są też w wersji anglojęzycznej. Wszystko możemy odsłuchać za darmo – dodaje Leszek Wiatrowski.
Druga z budek stanęła w Czworoboku.
– Jest ona poświęcona historii Czworoboku i historii Trzech Kultur, miasta i społeczności włodawskiej przedwojennej – wskazuje – burmistrz Włodawy. – Znajdziemy też opowieści sienkiewiczowskie z „Ogniem i mieczem’, gdzie Bohun leczył rany po pojedynku z panem Wołodyjowskim. Rzekome rany mu się otworzyły, kiedy był niedaleko Włodawy, i to właśnie we Włodawie, u karczmarza leczył rany. Zresztą podobno to właśnie Rzędzian spotkał Bohuna, który powiedział mu, gdzie może znaleźć pannę.
– Te aparaty mają też ciekawą funkcję, można powiedzieć, zaczepną, bo one od czasu do czasu mogą zadzwonić. Jeśli przechodzimy obok takiej budki, to odbierając telefon usłyszmy któryś z tekstów – dodaje Leszek Wiatrowski.
Pomysł chwalą mieszkańcy Włodawy.
– To bardzo dobre informacje dla turystów. To się podoba. Są godne polecenia – mówią włodawianie.
Budki nietelefoniczne, czasem zaczepne, już działają i cieszą się sporą popularnością wśród mieszkańców Włodawy i coraz liczniejszych jeszcze przed pełnią sezonu turystów.
MMaj / opr. AKos
Fot. Wiesław Muszyński – Burmistrz Włodawy FB