O przyszłości górnictwa w Polsce oraz planach dla kopalni węgla w Bogdance rozmawiali dziś (27.05) w Lublinie parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej, Lewicy oraz Polski 2050 z przedstawicielami związków zawodowych lubelskiej kopalni.
Wśród najważniejszych tematów znalazły się: restrukturyzacja sektora górnictwa, zalegający na składowiskach węgiel i unijne opłaty emisyjne.
CZYTAJ: LW Bogdanka podsumowała wyniki finansowe za pierwszy kwartał 2024 roku
Zbyt zalegającego węgla i utrzymanie miejsc pracy w kontekście restrukturyzacji górnictwa to główne tematy spotkania. – Przedstawiliśmy nasz punkt widzenia – ocenia przewodniczący Związku Górników Jacek Świrszcz. – Rynki zbytu oraz sprzedaży naszego węgla, żeby one były lokowane z Bogdanki, my musimy konkurować bardzo ze śląskimi kopalniami. Na chwilę obecną nam to się bardzo dobrze udaje. Chcemy, żeby było tak dalej, żeby w 2049 roku dalej kopalnia Bogdanka funkcjonowała.
Do 2049 roku kopalnie węgla w Polsce mają zostać wygaszone. Parlamentarzyści byli zgodni – uważają, że lubelska kopalnia powinna jako ostatnia rozpocząć restrukturyzację. O tym dlaczego, tłumaczył poseł Polski 2050 Sławomir Ćwik. – Jeżeli mamy ograniczać w Polsce wydobycie węgla i przeprowadzać restrukturyzację, to w pierwszej kolejności trzeba rozpocząć faktycznie od Śląska, gdzie także koszty społeczne ograniczenia tych miejsc prac będą mniejsze, ponieważ gospodarczo Śląsk jest bardziej rozwinięty i łatwiej jest przekwalifikować się górnikom na inne miejsca pracy aniżeli na Lubelszczyźnie. I z tego względu Bogdanka powinna być ostatnią zamkniętą kopalnią, jeżeli dojdzie do zamknięcia kopalni w Polsce.
Państwo nie dopłaca do tony węgla z Bogdanki, w przeciwieństwie do kopalń na Śląsku – to jeden problem. Drugim jest planowane przyjęcie nowych regulacji dotyczących biopaliw oraz paliw ciekłych i stałych przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska – mówi posłanka Koalicji Obywatelskiej Marta Wcisło. – Węgiel z Bogdanki musi konkurować z węglem dotowanym – to po pierwsze. Po drugie, przed nami przepisy, które wyeliminują z ryku część asortymentu. Myślę tutaj o małym węglu, czyli węglu typu orzech i groszek. My jako parlamentarzyści musimy doprowadzić do tego, aby tak się nie stało.
Posłanka zapewniła również, że podejmie odpowiednie kroki zmierzające do zablokowania zaostrzenia norm. – Jeszcze w tym tygodniu do ministerstwa trafi interpelacja związana z zaostrzeniem norm, które mogą wyeliminować z ryku asortyment Bogdanki – mówi Marta Wcisło. – Mam nadzieję, że wszyscy parlamentarzyści ziemi lubelskiej podpiszą się pod tą interpelacją. Będziemy wnioskowali, aby te normy zostały utrzymane, a terminy przesunięte.
Polski węgiel jest objęty opłatami emisyjnymi nałożonymi przez Unię Europejską, co sprawia, że jest droższy od sprowadzanego z zagranicy. Parlamentarzyści widzą rozwiązanie w rozmowach z Komisją Europejską, o czym mówi poseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Grabczuk. – Dzisiaj nie tylko Polska podnosi temat, że jest to niekorzystne. Trzeba szukać sojuszników. Uważam, że wykorzystując silną pozycję pana premiera Donalda Tuska będziemy podejmować działania, żeby na tym szczeblu zapadły decyzje. Te uwarunkowania, które panują, nie są korzystne dla polskiej gospodarki.
Pierwsze posiedzenie lubelskiego zespołu parlamentarnego w sprawie sytuacji branży górniczej odbyło się w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie.
Kopalnia Bogdanka jest jednym z największych pracodawców w regionie. Zatrudnia ponad 5 tys. osób.
RyK/ opr. DySzcz
Fot. Krzysztof Radzki