Były szef MSWiA Mariusz Kamiński (PiS) został ponownie wezwany, na poniedziałek, na godz. 13.00, by złożyć zeznania przed sejmową komisją śledczą ds. afery wizowej. W czwartek nie stawił się na posiedzeniu komisji, bo w tym samym czasie miał przesłuchanie w prokuraturze.
Na początku czwartkowego posiedzenia kierujący pracami komisji Michał Szczerba przypomniał, że w lutym komisja zdecydowała o wezwaniu na świadka byłego szefa MSWiA i koordynatora służb specjalnych.
Poinformował, że wezwanie na przesłuchanie zostało wysłane 10 kwietnia, a Kamiński do tej pory go nie odebrał.
– Mariusz Kamiński nie tylko przez ostatnie 8 dni unikał listonosza i Poczty Polskiej i awizowane wezwanie nadal nie jest odebrane, ale również przez ostatnie 2 dni unikał funkcjonariuszy policji. Dwie komendy rejonowe policji w Warszawie próbowały dostarczyć zawiadomienie panu Kamińskiemu pod wszystkimi znanymi komisji śledczej, policji i prokuraturze adresami – podkreślił Szczerba.
CZYTAJ: Mariusz Kamiński: odczytano mi zarzuty udziału w głosowaniach w Sejmie
Przytoczył też otrzymane notatki policji, że „podczas kontroli adresu nikogo nie zastano i ustalono, że Mariusz Kamiński prawdopodobnie przebywa pod innym adresem” oraz informację z rana z prokuratury, że „pod adresem nikogo nie zastano i ustalono, że Mariusz Kamiński jest widywany we wskazanym lokalu, jednak – pomimo wielokrotnych prób doręczenia wezwania – było to niemożliwe”.
Szczerba poinformował również, że właśnie „następuje próba wręczenia” Kamińskiemu – na terenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie – kolejnego wezwania na posiedzenie komisji śledczej, które jest zaplanowane na 22 kwietnia na godz. 13.00.
Szef komisji ocenił, że postawa Kamińskiego to „lekceważenie państwa, wybranych demokratycznie instytucji i unikanie sprawiedliwości”, co – jak stwierdził – nie przystoi osobie, która pełniła funkcję ministra. Jego zdaniem „to jest niepoważne, niegodne, niepaństwowe”.
Przeciwko słowom Szczerby zaprotestowali posłowie PiS. Piotr Kaleta pytał przewodniczącego komisji, czy dostał list od Kamińskiego, w którym usprawiedliwił swoją nieobecność podczas posiedzenia. Zbigniew Bogucki chciał, by doradcy komisji wypowiedzieli się, jak powinno być doręczone wezwanie na posiedzenie komisji i czy w przypadku Mariusza Kamińskiego zostało doręczone w sposób prawidłowy i skuteczny. Wniosek odrzucono.
CZYTAJ: Mariusz Kamiński może zostać liderem lubelskiej listy PiS do Parlamentu Europejskiego
Komisja śledcza zdecydowała na czwartkowym posiedzeniu o wezwaniu kolejnych świadków: byłej pełnomocniczki premiera ds. GovTech Justyny Orłowskiej, byłego wicedyrektora programu GovTech Polska Antoniego Rytla oraz Macieja Lisowskiego, prezesa agencji zatrudnienia SoJob i dyrektora Fundacji Lex Nostra. Wystąpiła też do Komitetu Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych o przekazanie dokumentów związanych z pracami komitetu i zwolnienie z tajemnic prawnie chronionych tych dokumentów. Następnie zamknięto obrady.
Jak mówił później dziennikarzom wiceszef komisji Marek Sowa (KO), komisja będzie pytać w poniedziałek Kamińskiego o nieprawidłowości związane z niekontrolowanym napływem migrantów do Polski, o brak kontroli nad wojewodami, którzy – jak mówił – „wydawali pozwolenia na pracę w oparciu o wirtualne firmy”, a także o brak odpowiedniej reakcji na korupcyjne praktyki przy wydawaniu wiz.
Na pytanie, czy wezwania na przesłuchanie nie powinny być wysyłane z większym wyprzedzeniem, Maria Janyska (KO) odpowiedziała, że „wezwania wysyła się w takim czasie, by komisja śledcza mogła pracować”. – To jest komisja śledcza. Tutaj czas jest bardzo cenny i wyprzedzenie 8-dniowe jest w zupełności wystarczające – oceniła.
Wiceszef komisji Daniel Milewski (PiS) zapewnił, że Kamiński ma szacunek do instytucji państwa. W jego ocenie próbuje się upokorzyć byłego szefa MSWiA. – To, co widzieliśmy dzisiaj na komisji śledczej, i to, co się działo w ostatnich dniach, (…) policjanci po Warszawie na polecenie pana Szczerby latali za Mariuszem Kamińskim, szukali go. To jest hucpa i polityczny teatr – ocenił Milewski.
Według Zbigniewa Boguckiego (PiS) Kamiński mógł być w tym samym czasie tylko w jednym miejscu, a wezwanie na posiedzenie komisji „nie zostało skutecznie doręczone, bo zostało wysłane kilka dni temu”.
Po opuszczeniu Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mariusz Kamiński poinformował, że prokurator wręczyła mu „zaproszenie na poniedziałkowe posiedzenie komisji śledczej do spraw wizowych”. – Oczywiście zgłoszę się na posiedzenie komisji, to jest moim celem. Bardzo się cieszę, że będę mógł opinii publicznej w poniedziałek przedstawić istotne fakty związane ze sprawą, którą zajmuje się komisja śledcza – powiedział b. szef MSWiA.
Komisja wznowi obrady w piątek. Przesłucha wówczas Aleksandra Parzycha, b. konsula RP w Manili i Jarosława Szczepankiewicza, chargé d’affaires RP na Filipinach.
Na poniedziałek, oprócz przesłuchania Kamińskiego, zaplanowano wysłuchanie zeznań Aleksandra Dańdy, konsula generalnego RP w Mumbaju, a wcześniej w Hongkongu.
PAP/ RL/ opr. DySzcz
Fot. PAP/Paweł Supernak