Umowa o bezcłowym handlu z Ukrainą będzie zmieniona i korzystniejsza dla polskich rolników, którzy przeciwko niej protestują. Większych ograniczeń w imporcie zażądał wczoraj (13.04) Parlament Europejski przyjmując poprawki polskiego europosła Andrzeja Halickiego.
– Wspieramy Ukrainę jednocześnie chroniąc naszych rolników – napisała na portalu X polska delegacja w Europejskiej Partii Ludowej, do której należą deputowani PO i PSL.
Obecna umowa o bezcłowym handlu z Ukrainą wygasa 5 czerwca. Komisja Europejska zaproponowała jej przedłużenie o kolejny rok, ale deputowani zgłosili swoje postulaty dotyczące zmian.
CZYTAJ: Dorohusk: Rolnicy przepuszczają pięć ciężarówek na godzinę
– Poprawki pozwolą na utrzymanie ułatwień dla Ukrainy przy jednoczesnym wzmocnieniu zabezpieczeń w przypadku wrażliwych produktów rolnych – brzmi wpis polskiej delegacji w Europejskiej Partii Ludowej.
Deputowani chcą rozszerzenia listy produktów objętych limitami w imporcie. Komisja zaproponowała, by ograniczenia dotyczyły cukru, drobiu i jaj. Europosłowie chcą dopisać miód, kukurydzę, pszenicę, owies i jęczmień. Ponadto domagają się, by kontyngenty były ustalane na podstawie importu z Ukrainy nie tylko z ostatnich 2 lat – jak chciała Komisja – ale także by pod uwagę brany był rok 2021, jeszcze przed wojną, kiedy nie dochodziło do nadmiernego importu. To oznaczałoby, że ograniczenia w nowej umowie byłyby większe.
Negocjacje w tej sprawie rozpoczną się w przyszłym tygodniu, z udziałem przedstawicieli europarlamentu, unijnych krajów i Komisji Europejskiej.
IAR / RL / opr. WM
Fot. EPA/RONALD WITTEK Dostawca: PAP/EPA