23-latek najpierw wybił szybę w salonie urody, a później usnął na fotelu. Był pijany, dlatego nie potrafił powiedzieć, po co to zrobił. Noc spędził w policyjnej celi, a następnego dnia usłyszał zarzut zniszczenia mienia o wartości 8 tys. zł. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
CZYTAJ: Stracił prawo jazdy i samochód. Wszystko przez promile
Zaczęło się zgłoszenia, które dostała policja, że przy ulicy Puławskiej doszło do włamania do jednego z salonów urody.
– Kiedy policjanci dotarli oni na miejsce, zauważyli, że szklane drzwi do lokalu są wyłamane, a sprawca smacznie śpi na jednym z foteli. Mundurowi musieli przerwać drzemkę, którą urządził sobie mężczyzna. Ten, był wyraźnie zdenerwowany, że ktoś śmie go budzić. Otwierając oczy, jakby nie dowierzał, co się dzieje i dlaczego ukazali mu się policjanci – przekazała oficer prasowy komendy w Piasecznie st. asp. Magdalena Gąsowska.
23-latek był pijany, miał w wydychanym powietrzu blisko 1,5 promila alkoholu. Został zatrzymany i trafił do policyjnej celi.
Policjanci przesłuchali właściciela salonu urody. Okazało się, że poza szybą, uszkodzeniu uległy szafki, kanapa oraz kosmetyki, a łączna wartość strat sięgnęła 8 tys. złotych. Mężczyzna, po nocy spędzonej w celi, usłyszał zarzut zniszczenia mienia, do którego się przyznał. Nie był w stanie jednak wyjaśnić, dlaczego to wszystko zrobił.
CZYTAJ: Zwłoki w Zalewie Zemborzyckim. Policja ustaliła tożsamość mężczyzny
– Tłumaczył jedynie, że był pijany i właściwie niczego nie pamięta. Niepamięć nie pozwoli mu jednak uniknąć odpowiedzialności za to, co zrobił, a przestępstwo – zniszczenie lub uszkodzenie cudzej rzeczy – zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 i tyle właśnie grozi mężczyźnie – zaznaczyła st. asp Gąsowska.
PAP / RL / opr. AKos
Fot. KPP w Piasecznie