Studenci Politechniki Lubelskiej zbudowali modele elektrycznych samochodów do driftu, czyli do jazdy w kontrolowanym poślizgu. Pojazdy w skali 1:10 wyglądają identycznie i prowadzą się na takich samych zasadach jak ich rzeczywiste odpowiedniki.
– Wyposażone są w elektronikę imitującą rzeczywiste warunki jazdy – mówi dr inż. Andrzej Kociubiński z Katedry Elektroniki i Technik Informacyjnych. – Są składane przez naszych studentów od zera. Obudowy są malowane. Natomiast oprócz tego, co kupujemy ze sklepów, wykonujemy szereg modyfikacji własnych, czyli np. rozbudowujemy te modele o elementy związane z mechaniką, typu otwieranie drzwi, oświetlenie naszych modeli, dołączenie np. efektów dźwiękowych, żeby był to samochód policyjny.
– Zamierzamy startować w zawodach – mówi Piotr, członek koła naukowego Semicon. – Na tej samej zasadzie, co zawody w rzeczywistości, czyli po prostu nie uderzać w samochód i jechać jak najbliżej niego. Zbiera się punkty, zalicza się tzw. checkpointy i można oczywiście wygrać dość spore sumy. Ale nam nie zależy na wygrywaniu turniejów, tylko po prostu na rozwijaniu swoich pasji.
CZYTAJ: Studenci tłumaczą grę. Duże wyzwanie językowe
Modele będą prezentowane także uczniom lubelskich szkół.
LilKa / opr. LisA
Fot. Iwona Burdzanowska; film: Michał Winiarski