Dożywotnie pozbawienie wolności grozi 53-latkowi, który z „przerobionej” wiatrówki śmiertelnie postrzelił w głowę swojego kolegę.
Informację o nieżyjącym 45-latku policjanci otrzymali w nocy z poniedziałku na wtorek (04/05.03). Ciało leżało na jednej z posesji pod Łukowem.
CZYTAJ: Zabił nożem znajomego. 59-latek w areszcie
– Ustalający okoliczności zdarzenia policjanci i prokurator przesłuchali kilkunastu świadków, zabezpieczyli wiele śladów. Okazało się, że związek ze zdarzeniem mogą mieć 37 i 53-letni koledzy pokrzywdzonego – mówi oficer łukowskiej policji asp. szt. Marcin Józwik. – Prowadzący śledztwo zabezpieczyli w domu jednego z nich przerobioną wiatrówkę. Z ich ustaleń wynikało, że to najprawdopodobniej z niej pokrzywdzony 45-latek został postrzelony w głowę. Drobiazgowe śledztwo, w tym m.in. analiza zabezpieczonych śladów, pozwoliły na ustalenie, że to 53-latek strzelił z przerobionej wiatrówki w głowę pokrzywdzonego kolegi.
Zarzuty usłyszał też zatrzymany 37-letni mężczyzna. Za to, że zacierając ślady utrudniał postępowanie i pomagał sprawcy zabójstwa, grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Decyzją prokuratora mężczyzna został objęty policyjnym dozorem.
PaSe / opr. PrzeG
Fot. KPP Łuków