W Bełżycach odsłonięto pomnik majora Hieronima Dekutowskiego „Zapory” – legendarnego dowódcy oddziałów partyzanckich AK na Lubelszczyźnie.
Monument stanął w Parku Miejskim, a w uroczystościach wziął udział między innymi jeden z członków rodziny Hieronima Dekutowskiego, Roman Szelęgiewicz. – Chciał być nie tylko dowódcą, ale też obrońcą. A więc jeśli bronił mieszkańców, to ci ludzie odwdzięczali mu się swoją życzliwością, dobrocią, przyjęciem do swoich domów. Oni dawali mu nie tylko kwatery i żywność, ale także (do oddziału) swoich synów i córki.
Roman Szelęgiewicz podkreślał, że to ta ziemia ukształtowała majora. – Zachowywał się jak ktoś, kto ma służyć tej ziemi. To tu mieszkańcy ciągle powtarzali: „To u mnie spał”, „to u mnie trzymał dziecko do chrztu”. Pan major słuchał swoich żołnierzy i nigdy się nie wywyższał.
Wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej prof. Krzysztof Szwagrzyk mówił, że walka o pamięć o żołnierzach wyklętych wciąż trwa: – I trwać będzie. Ona się nie zakończy. A w tej walce tym, którzy ją prowadzą, towarzyszą słowa, które pan major wypowiedział w celi śmierci, kiedy zabierali go na egzekucję: „My się nigdy nie poddamy”.
Majora Dekutowskiego zamordowano wraz z 6 podkomendnymi, 7 marca 1949. Wyrok śmierci wydały komunistyczne władze. Zaporę i jego żołnierzy pogrzebano na „Łączce”, czyli w bezimiennej mogile na kwaterze „Ł” na Wojskowym Cmentarzu na Powązkach. W sierpniu 2013 roku IPN ogłosił, że ciało majora Dekutowskiego zostało zidentyfikowane.
CZYTAJ: Walczą o pamięć o żołnierzach niezłomnych. Uroczystości upamiętniające „Zaporę” [ZDJĘCIA]
MaTo / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski