Premier Donald Tusk powiedział w Bukareszcie, że Komisja Europejska ma przygotowane zmiany dla rolników dotyczące Zielonego Ładu. Chodzi między innymi o ograniczenie biurokracji i kwestię ugorowania gruntów.
Szef polskiego rządu wyjaśnił, że informacje przekazała mu przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen. Donald Tusk dodał, że proponowane zmiany idą w kierunku dobrowolności, a nie przymusu dla rolników. – Mówiąc krótko – żeby to nie był przymus tylko dobrowolne przystąpienie do różnych zapisów Zielonego Ładu w tych mniejszych gospodarstwach. W naszym przypadku to będzie z 70 procent gospodarstw. Mam nadzieję, że uda się dokończyć ten projekt, czyli uwolnienie tych małych gospodarstw od biurokratycznych obowiązków – mówił szef polskiego rządu.
CZYTAJ: Premier: w sobotę będę miał ważny komunikat dla rolników
„Bezrefleksyjne utrzymanie w pełni wolnego handlu z Ukrainą zaszkodzi i nam, i Ukrainie”
Premier Donald Tusk przybył do Bukaresztu na kongres Europejskiej Partii Ludowej, do której należą Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe. Przy okazji wizyty w stolicy Rumunii spotkał się również z premierem tego kraju Marcelem Ciolakiem.
– Bezrefleksyjne utrzymanie w pełni wolnego handlu z Ukrainą zaszkodzi nam i Ukrainie – powiedział premier Donald Tusk w rozmowie z dziennikarzami w Bukareszcie, po swoim wystąpieniu na zjeździe Europejskiej Partii Ludowej. – Bo jeśli stracimy ten już nie entuzjazm, ale to powszechne w Europie i w Polsce wsparcie dla Ukrainy, bo ludzie będą zmęczeni tym, że ponoszą zbyt duże ciężary, to wszyscy na tym stracimy. I Europa, i Polska, i przede wszystkim Ukraina – powiedział Tusk. Zaznaczył, że potrzebne są zmiany regulacji w sprawie wolnego handlu z Ukrainą, „żeby znowu skutecznie chronić europejski i polski rynek”.
Premier dodał, że jego zdaniem „już do większości głów” dociera, że decyzje podjęte tuż po rozpoczęciu wojny, dzisiaj wymagają refleksji i zmiany. – Mam nadzieję, że przekuje się to we wspólną akcję na poziomie Rady Europejskiej – zaznaczył, odradzając jednak pośpiech. – Robota trwa, trzeba ciągle drążyć i szukać sojuszników, ale moim zdaniem coś na pewno się odbędzie – zapewnił.
Premier wyraził nadzieję, że po posiedzeniu Rady Europejskiej „będziemy w tym sensie bliżej, że będzie wiadomo, jakie to będą decyzje”. – Dajcie mi jeszcze trochę popracować, bo najgorzej byłoby wzbudzić nadzieje, a potem tego nie dowieźć – podsumował.
RL / IAR / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT