Kandydaci Prawa i Sprawiedliwości chcą skomunikowania stacji kolejowej Lublin Zachodni z resztą miasta. Apelują o przedłużenie ulicy Granitowej oraz przeniesienie pętli autobusowej.
– Ten dworzec kolejowy jest wielką szansą dla Lublina, pod warunkiem, że zostanie odpowiednio wykorzystany przez miasto – mówi kandydat na prezydenta miasta Robert Derewenda. – To pierwszy dworzec, do którego – jadąc pociągiem – docieramy w Lublinie. Ale próżno tutaj szukać przystanku komunikacji miejskiej. Trzeba iść z walizkami kilkaset metrów, aby dotrzeć do przystanku. To kompletne nieporozumienie.
CZYTAJ: Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy z pomysłem na ochronę Górek Czechowskich
– Chciałbym przypomnieć, że radny Derewenda głosował przeciwko realizacji tak zwanej Trasy Zielonej, sprzeciwiając się uchwalonemu wówczas budżetowi. Trasa Zielona, która na odcinku od Filaretów do węzła przy ulicy Granitowej miała skomunikować stację Lublin Zachodni, została jednak przez nas zablokowana w późniejszym okresie po rozmowach z mieszkańcami – odpowiada prezydent Krzysztof Żuk. – Rady dzielnic, ale również i stowarzyszenia oraz środowiska związane z mieszkańcami tamtej części miasta, postanowiły na nowo – wraz z nami – przyjrzeć się celowości i zasadności poprowadzenia taj trasy przez teren, który wykorzystywany jest przez mieszkańców na rekreację i wypoczynek.
Prezydent Żuk dodaje, że obsługa komunikacyjna stacji była przedmiotem analiz i powstała koncepcja jej budowy, tylko trzeba pogodzić z nią interesy mieszkańców.
Żuk przypomina, że miasto wskazywało kolei inną lokalizację przystanku. Zaapelował także do wiceprezesa zarządu PKP Intercity Tomasza Gontarza i kandydata na radnego miasta, żeby nie używał argumentów, które są przedmiotem sporu pomiędzy PKP a miastem.
LilKa / opr. ToMa
Fot. Iwona Burdzanowska