Z archikatedry lubelskiej wyruszyła Ekstremalna Droga Krzyżowa. Łącznie w nocnej wędrówce bierze udział ponad 5 tysięcy osób.
Dla uczestników samotna wędrówka to szansa na zmierzenie się z własnymi słabościami i czas na przemyślenie życia i relacji z Bogiem: – Towarzyszy mi Jezus, a motywuje wiara i spotkanie z Bogiem, ale w taki ekstremalny sposób. Idę na EDK po raz pierwszy; przemierzenie 40 kilometrów w jedną noc to będzie ciekawe doświadczenie. Kończę niedługo 30 lat i zaczynam się zastanawiać, jak mądrze przeżyć dalsze życie. Mam dużo różnych przemyśleń i to chcę Panu Bogu ofiarować. Jest tu wymiar duchowy i fizyczny Drogi Krzyżowej. To chwila pobycia samej ze sobą. Idę w intencji swojej, mojej rodziny, bliskich i znajomych.
Hasłem przewodnim tegorocznej, 10 edycji, Ekstremalnej Drogi Krzyżowej są słowa Jana Pawła II „Musicie od siebie wymagać”.
Wyjście na pątniczy szlak poprzedziła msza święta, której przewodniczył metropolita lubelski arcybiskup Stanisław Budzik: – Niech ta Ekstremalna Droga Krzyżowa obudzi nasze sumienia. Chcemy powierzyć się twemu Sercu przebitemu na krzyżu, chcemy całkowicie należeć do ciebie z miłości ku tobie. Chcemy, aby twoja miłość ku nam i nasza miłość ku tobie ożywiała nasze życie. Dziękujemy ci za to Jezu, że z poddaniem się woli Ojca wziąłeś na siebie krzyż, aby ofiarować się za nas i aby nas przekonać o twojej bezwarunkowej miłości.
Uczestnicy idą 9 różnymi trasami. Najkrótsza „Niebieska świętej Faustyny Kowalskiej” ma 30 kilometrów i prowadzi wokół Zalewu Zemborzyckiego. Najdłuższa „Czarna błogosławionego Piotra Jerzego Frassatiego” prowadzi do Wąwolnicy – szlak ma 50 kilometrów i na wielu odcinkach przebiega drogami gruntowymi lub leśnymi.
MaK / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski