Pochodzący z Lublina Michał Bargenda jest jednym z nielicznych zawodowych golfistów w Polsce. Na swoim koncie ma już liczne sukcesy, a wśród nich są między innymi: mistrzostwo Polski młodzieżowców, sześciokrotne mistrzostwo Polski klubowe w barwach zespołu Sobienie Królewskie czy triumf w PGA Polska Championship.
Jak zaczęła się jego przygoda z golfem i dlaczego warto zainteresować się tą dyscypliną sportu Michał Bargenda opowiedział Józefowi Kuflowi: – Zacząłem od piłki nożnej, jak chyba praktycznie każdy chłopak w Polsce. Ale moja mama dostała zaproszenie na lekcje golfa. Moi rodzice tam poszli i zabrali mnie i mojego brata. Trochę się w to wciągnęliśmy. W pewnym momencie doznałem kontuzji i lekarze nie pozwolili mi przez parę miesięcy grać w piłkę. Grałem wtedy tylko w golfa. W pewnym momencie musieliśmy podjąć decyzję, co wybrać? Chciałem robić coś oryginalnego, więc pomyślałem, że skoro wszyscy grają w piłkę, ja będę uprawiał golfa. I tak to się rozwinęło, poprzez zabawę, marzenia i cel wyjazdu na studia do Stanów Zjednoczonych. A po studiach zawodowy golf.
– Niska popularność golfa w Polsce wynika ze stereotypu, że jest to sport elitarny, drogi, trudny. Początki może i są trudne, ale gra rekreacyjna jest bardzo łatwa i przyjemna. I nie jest to tak drogie, jak się ludziom wydaje – stwierdza Michał Bargenda. – Grę w golfa można rozpocząć, jak tylko dziecko zaczyna chodzić i chwytać obiekty, a możemy grać po najstarsze lata. Grałem nawet z ludźmi, którzy mają ponad 80 lat i nadal się dobrze bawią. To dyscyplina, która łączy pokolenia i płcie. Bo mężczyźni mogą w pewnym stopniu rywalizować z kobietami.
Podczas ubiegłotygodniowej Gali Mistrzów Sportu – podsumowującej 62. Plebiscyt Sportowy Kuriera Lubelskiego Michał Bargenda – z racji przejścia na zawodowstwo otrzymał nagrodę specjalną.
JK / opr. ToMa
Fot. pixabay.com