Trwa dogaszanie magazynu meblowego przy ul. Łęczyńskiej w Lublinie. Na miejscu pracuje 19 zastępów straży pożarnej i robot. Obiekt częściowo został zniszczony. Strażacy na razie nie określili wstępnej przyczyny pożaru, ani nie oszacowano strat.
– Pożar był bardzo rozwinięty, akcja w początkowej fazie była bardzo trudna – relacjonuje rzecznik prasowy komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, starszy kapitan, Andrzej Szacoń. – Kamera termowizyjna wskazała, że w środku hali panowała temperatura dochodząca do 500 stopni Celsjusza, w związku z tym nie było możliwości wprowadzenia strażaków do środka. Prowadziliśmy działanie gaśnicze z zewnątrz obiektu, wykonywaliśmy otwory w dachu, aby obniżyć temperaturę, odprowadzić gazy pożarowe. Gdy warunki na to pozwoliły, do działań sprowadzony został robot gaśniczy. Dzięki temu urządzeniu mogliśmy prowadzić działania gaśnicze w środku bez narażania zdrowia i życia strażaków. Aktualnie trwa dogaszanie.
– To była skomplikowana akcja, w środku znajdował się materiał łatwopalny, panowała bardzo wysoka temperatura, dlatego nasze działania trwają tyle godzin – mówi starszy kapitan Andrzej Szacoń. – Póki co, trudno oszacować straty finansowe, ponieważ nie znamy wartości materiałów, które były zgromadzone i zmagazynowane wewnątrz obiektu. Dopiero po zakończeniu naszych działań policja wejdzie na miejsce i będzie prowadziła czynności w celu określenia przyczyny.
Zniszczeniu uległa cała południowa część hali. Północna część hali została uratowana.
CZYTAJ: Nocny pożar w lubelskim magazynie meblowym [ZDJĘCIA, FILM]
Pożar wybuchł w nocy z wtorku na środę (6/7 lutego). Płonęła hala o powierzchni kilkuset metrów kwadratowych. W środku były materiały łatwopalne, a na miejscu panowało duże zadymienie, które rozprzestrzeniało się na całą dzielnicę i okoliczne drogi.
RyK / opr. LisA
Fot. i film: Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie