Wjechał nowo zakupionym BMW do stawu. Na szczęście kierowcy nic poważnego się nie stało. Wraz z pasażerem wydostali się przez szyberdach i czekali na pomoc, stojąc na dachu auta.
CZYTAJ: Młody kierowca uciekał przed policją. Jego kryjówkę wskazał 14-latek
Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku (08.02) na piątek (09.02) w Klementowicach, w gminie Kurów. – Kierujący samochodem marki BMW 56-latek z gminy Poniatowa nie dostosował prędkości do warunków pogodowych, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i wjechał do stawu. Na szczęście zarówno jemu, jak i 61-letniemu pasażerowi udało się wydostać z tonącego samochodu przez szyberdach, a jadący za nimi inny kierowca natychmiast wezwał pomoc. Stojąc na dachu BMW, mężczyźni oczekiwali na przyjazd służb – informuje komisarz Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Na miejsce oprócz policjantów przybyła też specjalistyczna strażacka grupa ratownictwa wodno-nurkowego z Lublina. Strażacy pomogli „rozbitkom” wydostać się na brzeg. Zarówno kierowcy, jak i pasażerowi nic się nie stało, ale ze względu na wychłodzenie organizmu zostali przetransportowani do szpitala na obserwację. Obydwaj byli trzeźwi.
Policja apeluje do kierowców o wolniejszą i ostrożniejszą jazdę. Tym bardziej że obecnie często utrudniają ją zmienne warunki na drodze, opady śniegu, deszczu, śliska nawierzchnia i utrudniona widoczność.
RL / opr. ToMa
Fot. Policja Lubelska