W Lublinie rośnie liczba osób bezdomnych oraz skrajnie ubogich – informują lubelskie organizacje pomocowe. Coraz więcej osób korzysta z noclegowni oraz miejsc wydających gorące posiłki.
– Mamy bardzo dużo nowych osób w średnim lub emerytalnym wieku – mówi dyrektorka ośrodka wsparcia dla osób bezdomnych w Lublinie, Renata Babiarz. – To nie są aż takie duże liczby, że moglibyśmy powiedzieć, że ten problem bardzo się nasilił. Prowadzimy taką sprawozdawczość od początku istnienia ośrodka, więc tę tendencję możemy zaobserwować – czy jest wzrostowa, czy zniżkowa. I tak jak w poprzednich latach ta liczba osób doświadczających bezdomności, zgłaszających się do nas z prośbą o pomoc malała, tak teraz obserwujemy, że w 2022 roku obsłużyliśmy pewną liczbę osób w kryzysie bezdomności, w 2023 roku ta liczba była już większa. Z racji tego, że w styczniu było bardzo zimno, zgłosiła się do nas bardzo duża grupa osób potrzebujących schronienia. Okazało się, że w grupie 60 osób przyjętych do ogrzewalni odnotowaliśmy dużą liczbę osób, których nie znaliśmy wcześniej. Mówimy tu o osobach, które wchodzą w stan bezdomności, które znalazły się w kryzysie bezdomności w ostatnim czasie.
CZYTAJ: „Te badania pomogą zrozumieć skalę problemu”. Liczenie bezdomnych również w Lubelskiem
– W naszej stołówce pojawia się coraz więcej osób, które nie są bezdomne, a które mają mieszkania, ale żyją w skrajnie trudnych warunkach, zarówno lokalowych, jak i ekonomicznych – mówi Justyna Orłowska z Centrum Wolontariatu w Lublinie. – Są to osoby skrajnie ubogie, które mają duże zadłużenie, które w swoim mieszkaniu nie mają na przykład prądu, które przychodzą do naszej stołówki na ciepły posiłek, zabierają herbatę w termosie, ale przychodzą też do naszej łaźni i ambulatorium, żeby uprać rzeczy, bo w domu nie mają pralki, ciepłej wody. W ostatnim czasie zauważyliśmy wzrost liczby takich osób.
– Te zmiany, które widzimy na etapie skutków, w noclegowniach, w jadłodajniach, to jest tylko cały szereg różnego typu skutków pewnych przemian społecznych i ekonomicznych, które się teraz dokonują w całej Unii Europejskiej – mówi prof. Włodzimierz Piątkowski z Katedry Społecznych Problemów Zdrowotności UMCS. – To nie dotyczy tyko rolników, ale również ogromnych grup społecznych, które mogą ponieść negatywne konsekwencje społeczne, ekonomiczne i psychologiczne tych ogromnych transformacji. Nie chodzi tylko o Zielony Ład, ale i o zeroemisyjność, o taką gospodarkę bez śladu węglowego itd. To dotyczy nie tylko rolników, ale również na przykład górników, przemysłu ciężkiego, wydobywczego. To są wszystko te grupy, które mogą być zagrożone w kolejnych latach redukcjami związanymi z tym, że te grupy przemysłu tradycyjnego i pracowników zostają zakwalifikowane jako na przykład zanieczyszczające środowisko naturalne, czy też nie spełniające wyśrubowanych kryteriów ekologicznych związanych z zeroemisyjnością.
CZYTAJ: Policzą osoby bezdomne. Akcja ma ułatwić udzielanie pomocy potrzebującym
– Większość z osób, które ostatnio się pojawiły to osoby starsze, seniorzy, albo osoby po 50. roku życia – mówi Justyna Orłowska. – Jest to taka bardzo specyficzna grupa, jeżeli chodzi o naszych beneficjentów, ponieważ są to osoby, które nie mają uzależnień, nie były wcześniej karane, więc jest to trochę inna grupa niż osoby, które dotychczas korzystały z naszego wsparcia, osoby w kryzysie bezdomności. Ale pojawiają się też pojedyncze osoby młode. Kobieta z dzieckiem na przykład. Tak naprawdę bywa różnie i można powiedzieć, że teraz to w sumie pół na pół – korzystają osoby doświadczające bezdomności, ale też osoby skrajnie ubogie.
– Ważne jest to, żeby te osoby wychwycić, pracować z nimi na takiej zasadzie, że nie przyciągać je do systemu pomocy społecznej, tylko być takim czasem przejściowym, żeby mogły stanąć na nogi i spróbować samodzielności. I to staramy się czynić – mówi Renata Babiarz.
W nocy z środy na czwartek odbędzie się ogólnopolskie badanie liczby osób bezdomnych. Służby, organizacje pozarządowe i pracownicy socjalni będą sprawdzać miejsca, w których potencjalnie mogą znajdować się takie osoby.
InYa/ opr. DySzcz
Fot. archiwum