Bardzo duże utrudnienia na trasie Lublin – Zamość. W Piaskach drogę blokują rolnicy.
Rolnicy tłumaczą, że chcą, żeby o ich sytuacji dowiedzieli się wszyscy konsumenci: – Działamy też lokalnie, żeby wszyscy widzieli, nie tylko Warszawa, żeby każdy poczuł, że rolnikom jest źle i walczą o swoje. To inicjatywa nas wszystkich. Trzeba zamknąć granicę. Protestujemy i pokazujemy wszystkim konsumentom, że w zasadzie zostało to wszystko rozchwiane. Nie dotyczy to de facto rolników ukraińskich, to, co przyjeżdża, tylko w większości potężnych agroholdingów, które tak naprawdę żerują również na tamtych rolnikach.
– Uczestnicy protestu wyjeżdżają ciągnikami z parkingu przy ulicy Zamojskiej – mówi aspirant sztabowy Elwira Domaradzka z Komendy Powiatowej Policji w Lublinie. – Cyklicznie w odstępach kilkudziesięciominutowych wyjeżdżają na drogę krajową nr 17. Poruszają się ciągnikami rolniczymi do węzła Piaski Wschód. Tam na rondzie zawracają i powracają do miejsca na parkingu przy ul. Zamojskiej. Cały czas obecni są policjanci. Czuwamy nad bezpieczeństwem zarówno protestujących, jak również innych uczestników ruchu drogowego. Na bieżąco nadzorujemy ten ruch, kierujemy pojazdy tak, żeby nie robiły się zatory.
Utrudnienia zaczynają się już na zjeździe z drogi ekspresowej S17 w kierunku Zamościa i tutaj momentami dochodzi do sytuacji niebezpiecznych. Dzisiejszy protest potrwa do godziny 15.
Kolejna blokada w Piaskach zaplanowana jest na piątek (01.03).
Na miejscu pracują policjanci, którzy kierują ruchem. Protesty w tym miejscu mają odbywać się do 15 marca.
CZYTAJ: Rolnicy w Warszawie. Pójdą pod Sejm i siedzibę premiera [ZDJĘCIA]
Trwa także protest na ekspresowej S19 od węzła Kraśnik Południe do węzła Wilkołaz. Rolnicy blokują drogę przez 30 minut, a następnie na 30 minut puszczany jest ruch. Kierowcy mogą kierować się na objazd na starą drogę krajową nr 19.
Protestujący kontynuują także akcje na polsko-ukraińskich przejściach granicznych.
MaK / opr. WM
Fot. archiwum