– Prezes UOKiK wszczął postępowanie ws. naruszenia zbiorowych interesów konsumentów przeciw firmie Polskie Destylarnie z Lublina, która organizowała kampanię pożyczkową „Skarbiec Palikota” – poinformował w środę (07.02) Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Zgodnie z przepisami, Polskim Destylarniom grozi kara do 10 proc. obrotu osiągniętego w roku poprzedzającym rok nałożenia kary za każdą z sześciu praktyk. Urząd dodał, że konsekwencje finansowe może ponieść także osoba zarządzająca, której za umyślne dopuszczenie do naruszeń zbiorowych interesów konsumentów grozi kara do 2 mln zł.
– Prezes Urzędu kwestionuje praktyki, jakie miały miejsce w ramach kampanii pożyczkowej „Skarbiec Palikota” – poinformował UOKiK.
CZYTAJ: Były poseł z Lubelskiego z prokuratorskimi zarzutami
Dodał, że od maja do końca czerwca ubiegłego roku spółka oferowała konsumentom możliwość udzielenia jej oprocentowanej pożyczki na pozornie wyjątkowo korzystnych warunkach, w tym z możliwością partycypowania w przyszłym zysku spółki, oraz wzięcia udziału w konkursach z atrakcyjnymi nagrodami. Jak zaznaczył UOKiK, spółka sugerowała jednocześnie, w sposób nieuprawniony, że działa na zasadzie uregulowanego przepisami finansowania społecznościowego (crowdfunding pożyczkowy), gromadząc środki na cele inwestycyjne.
Prezes Urzędu Tomasz Chróstny przypomniał, że sprawie UOKiK zaczął się przyglądać w maju ubiegłego roku, czyli w momencie uruchomienia akcji „Skarbiec Palikota”. – Działania podjęliśmy w oparciu o własną analizę rynku, w tym przegląd informacji dostępnych w mediach społecznościowych. Uzupełnieniem prowadzonych działań były sygnały od konsumentów oraz materiał zebrany podczas kontroli przeprowadzonej przy współudziale Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego w siedzibie przedsiębiorcy. W tej sprawie zawiadomiliśmy również prokuraturę w związku z możliwością popełnienia przestępstwa – dodał Chróstny.
Urząd wyjaśnił, że Polskie Destylarnie budowały swoją wiarygodność i zaufanie potencjalnych inwestorów, podając – wprowadzające w błąd – informacje w reklamach, które pojawiały się głównie w mediach społecznościowych. – Informowały o wyróżnieniach i nagrodach marek alkoholowych, które w rzeczywistości do niej nie należały. Spółka używała w tym celu sformułowań takich jak „nasze produkty”, podkreślała, że wina i piwa otrzymały specjalne wyróżnienia „Zdobyliśmy 13 (!) medali”, ilustrując to materiałami graficznymi” – wyjaśniono.
UOKiK poinformował ponadto o podejrzeniach Prezesa Urzędu, które dotyczyły prezentowania przez spółkę wyników finansowych innych podmiotów (niezaangażowanych w akcję „Skarbiec Palikota”). Miały one – zdaniem Urzędu – zachęcić potencjalnych inwestorów do wpłat. – W efekcie takich działań konsumenci mogli pomyśleć, że mają do czynienia z firmą o ugruntowanej pozycji – zauważono.
W ocenie UOKiK firma zachęcała do udzielenia jej pożyczek na wysoki procent. – Podawała, że chce zrealizować inwestycje, w tym podbić amerykański rynek alkoholowy. Spółka zastrzegała jednocześnie, że pieniądze nie będą przeznaczone na spłatę długów, a także informowała o dobrej kondycji finansowej – podano.
Jak zauważono, z informacji zebranych przez UOKiK wynika, że „już w ciągu kilku tygodni od startu akcji, przedsiębiorca przestał wykonywać terminowo zawarte z konsumentami pożyczki”. – Ponadto zgromadzone w ramach kampanii środki finansowe, zamiast zgodnie z zapewnieniem zainwestować, spółka przeznaczyła na bieżące zadłużenie firmy, wynikające z umów zawartych z innymi spółkami. Gdyby od początku konsumenci wiedzieli o takim przeznaczeniu gromadzonego kapitału, to mogliby nie pożyczać pieniędzy spółce – oceniono.
Według Urzędu potencjalnych inwestorów miały przyciągnąć atrakcyjne nagrody, o których informował zarządzający spółką w swoich mediach społecznościowych. Jak wskazano, chodziło o konkurs on-line, w którym można było wygrać wycieczki, np. do Marrakeszu, Nowego Jorku i Paryża, a także luksusowy samochód – Rolls Royce Ghost. Aby wziąć udział w konkursie, trzeba było wpłacić minimum 499 zł i wymyślić nazwy dla produktów alkoholowych spółki.
– UOKiK ustalił, że zwycięzcy konkursu nie zostali wyłonieni, a żadna z nagród nie była przyznana. Jednocześnie ani Polskie Destylarnie, ani zarządzający spółką, nie byli właścicielami samochodu – był on w leasingu. Brak przyznania nagród, pomimo wcześniejszych zapewnień w przekazach marketingowych, jest jedną z poważniejszych nieuczciwych praktyk rynkowych przewidzianych w przepisach – wyjaśniono.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum