O tym, jak radzić sobie z problemami psychicznymi, opowiada spektakl „Jak płakać w miejscach publicznych” na podstawie powieści Emilii Dłużewskiej – premiera w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie już dzisiaj (15.02) o godzinie 17.00.
– Choroby psychicznej, trudności, smutku, poczucia straty można doświadczać w każdym wieku. Chciałabym, żeby mężczyźni i kobiety poczuli się dzięki naszemu spektaklowi przytuleni i – być może – zachęceni do szukania pomocy, jeśli jej potrzebują – powiedziała reżyserka spektaklu, Mira Mańka, podczas próby medialnej w środę.
CZYTAJ: Jak płakać w miejscach publicznych? Nowy spektakl w lubelskim teatrze [ZDJĘCIA]
Przypomniała, że spektakl jest inspirowany bestsellerową książką pod tym samym tytułem, która została wydana na początku 2023 r. To debiut książkowy Emilii Dłużewskiej, dziennikarki związanej z „Gazetą Wyborczą” i magazynem „Książki”. – To jest szalenie ważny moment, w którym osoby około 30. roku życia zaczynają pisać takie książki. Lubię myśleć, że jesteśmy pokoleniem diagnozy i literatura, która się pojawia, dotyczy bezpośrednio naszych doświadczeń – powiedziała Mańka.
Jej zdaniem, w ostatnich latach wiele kobiet i mężczyzn pisze o swoich doświadczeniach związanych z depresją, lękiem i pobytem w szpitalu psychiatrycznym. – Mam wrażenie, że to jest literatura manifestacyjna dla naszego pokolenia i dlatego pojawia się w teatrze w tym momencie, bo reżyserki i reżyserzy doświadczają bardzo podobnych rzeczy, co literaci i literatki – dodała Mańka.
– To jest nasz czas na budowanie i opowiadanie manifestów, które są miękkie, nie budują murów między nami a wami, a raczej otwierają się i mówią: „tu jesteśmy, tacy jesteśmy i to jest super” – powiedziała reżyserka.
CZYTAJ: „To jest manifest 30-latek i 30-latków”. Wyjątkowy spektakl niebawem w lubelskim teatrze
Mówiąc o scenografii spektaklu Mańka podała, że jest zrobiona z futra i innych miękkich elementów, które pozwalają „w skrócie teatralnym przedstawić, jak może wyglądać głowa każdej osoby, w tym wypadku 30-latki”.
Dwa oblicza bohaterki – maniakalne i depresyjne – pokazują na scenie Kamila Janik i Beata Passini. – Jesteśmy przedstawicielkami jakiegoś stanu emocjonalnego w danej chwili – powiedziała Passini. Zdaniem Janik, spektakl stara się przekonać widza do interpretowania swoich emocji. – Zachęca do tego, żeby być blisko siebie i oglądać siebie w różnych stanach – stwierdziła.
Za scenografię i kostiumy w „Jak płakać w miejscach publicznych” odpowiada Katarzyna Sobolewska, muzykę – Magdalena Dubrowska, reżyserię światła – Piotr Bartoszewicz, zdjęcia – Aleksander Wolak. Inspicjentką jest Klaudia Wierzchoń.
PAP/ RL/ opr. DySzcz
Fot.