– Z dniem dzisiejszym powołujemy zespół ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej A. Macierewicza; będziemy oceniać działania podkomisji, a nie badać przyczyny katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. – poinformował w piątek (19.01) wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Szef MON podkreślił, że przejmując rządy w Polsce i stery w resorcie obrony zarówno on sam, jak i wiceminister Cezary Tomczyk zapewnili wszystkich Polaków, że wyjaśnią budzące wątpliwości sprawy. – Obiecaliśmy naszym rodakom uczciwość i powrót do prawdy. Mamy mocny mandat do wyjaśnienia spraw, które budzą wątpliwości – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Wicepremier zaznaczył, że jedną ze spraw wymagających ogromnego szacunku, wrażliwości, uszanowania bólu i pamięci jest to, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r. – Katastrofa pod Smoleńskiem była wydarzeniem, w którym zginęła elita RP. To wydarzenie, które przepełniło bólem i rozpaczą wszystkich, niezależnie od poglądów politycznych – oświadczył.
Wicepremier @KosiniakKamysz poinformował o powołaniu Zespołu do spraw oceny funkcjonowania podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego. pic.twitter.com/DfhSDMfjU9
— Ministerstwo Obrony Narodowej ???? (@MON_GOV_PL) January 19, 2024
Niektórzy, jak mówił szef MON, chcieli na katastrofie smoleńskiej zbudować swój kapitał polityczny. – Jedną z pierwszych decyzji, jaką podjęliśmy wspólnie w resorcie, było zakończenie prac podkomisji ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego z 10 kwietnia 2010 r. – powiedział.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że zakończenie prac podkomisji nie kończy wyjaśniania tego, czym zajmował się zespół Antoniego Macierewicza przez ostatnie osiem lat.
Wicepremier podkreślił, że faktycznym badaniem przyczyn katastrofy smoleńskiej zajmowała się przed laty komisja Jerzego Millera. – Musimy ocenić 8 lat funkcjonowania podkomisji, którą kierował pan Antonii Macierewicz. Musimy wyjaśnić zasadność, celowość i wiarygodność tych działań, bo efektów do tej pory nie zauważyliśmy – mówił.
– W związku z tym z dniem dzisiejszym powołujemy zespół ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej – oświadczył wicepremier. Jak dodał, zespół zajmie się oceną funkcjonowania podkomisji, a nie badaniem przyczyn katastrofy.
Szef MON: zespół ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej będzie działał do 30 czerwca 2024 r.
Zespół ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej będzie działał do 30 czerwca 2024 roku – przekazał Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że wstępne analizy audytu pokazują, że na tę podkomisję wydano już 36 mln zł.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że jego resort chce pokazać ile polski podatnik zapłacił za funkcjonowanie przez prawie osiem lat podkomisji smoleńskiej. – Według wstępnych szacunków najpierw mówiliśmy o 33 milionach, ale kolejne etapy, analizy audytu pokazują, że jest to już 36 milionów złotych, z czego na ekspertyzy wydano 13 milionów złotych – oświadczył szef MON.
– Pewnie to nie są jeszcze ostateczne koszty. Po to też jest powołany dzisiaj zespół do analizy pracy, zasadności wydatków po żebyśmy mieli jasną, transparentną informację – zaznaczył minister.
Kosiniak-Kamysz przekazał, że zespół ten będzie działał do 30 czerwca 2024 roku. – Te niespełna pół roku jest potrzebne do tego, żeby wszystkie elementy działania komisji przeanalizować – powiedział szef MON.
Wiceszef MON: w zespole ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej – 19 ekspertów
19 ekspertów i ekspertek znajdzie się w zespole ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza – poinformował wiceszef MON Cezary Tomczyk. Przewodniczącym zespołu został pułkownik pilot Leszek Błach.
– Przed państwem najlepsi z najlepszych. To są oficerowie, ekspertki i eksperci, którzy służą Siłom Zbrojnym niezmiennie od dwudziestu, trzydziestu lat, pracowali z wieloma rządami, audytowali i przygotowywali największe procesy w Wojsku Polskim – powiedział wiceszef MON, prezentując skład zespołu ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej A. Macierewicza.
Podkreślił, że jest to „elita polskiej armii w zakresie lotnictwa oraz audytu wojskowego”. Poinformował, że przewodniczącym zespołu będzie pułkownik pilot Leszek Błach. – Ponad 36 lat służby, obecnie szef Zespołu Zapewnienia Jakości w Lotnictwie – przekazał Tomczyk.
Jego zastępcą będzie pułkownik pilot Adam Kalinowski. – Blisko 30 lat służby, obecnie szef Pionu Bezpieczeństwa Lotów we Władzy Lotnictwa Wojskowego, a także szef Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego – powiedział wiceminister obrony narodowej.
Pułkownik rezerwy pilot Paweł Kowalczyk został sekretarzem Zespołu. – Obecnie główny specjalista we Władzy Lotnictwa Wojskowego, wielokrotnie kierował pracami komisji badających zdarzenia lotnicze, w tym katastrofy – mówił Tomczyk.
Przekazał, że w zespole będzie „19 ekspertów i ekspertek”. – Wybitni specjaliści w swoim fachu, wybitni wojskowi, ludzie, którzy jeżeli chodzi o audyt wojskowy i audyt w ogóle, można powiedzieć, że wiedzą w tej sprawie wszystko – podkreślił.
Ocenił, że „polskie społeczeństwo ma prawo oczekiwać rzetelności i profesjonalności od państwa polskiego”. – To nie są zbyt wygórowane wymagania, to kwestia pewnego faktu, to jest kwestia pewnej konsekwencji, która powinna być budowana w państwie polskim. Ten dzień to jest też koniec kłamstw w imieniu RP – zaznaczył Tomczyk.
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że „zespół jest apolityczny, w skład tego zespołu nie wchodzi nikt związany z polityką”. – Są to urzędnicy, oficerowie, prawnicy ministerstwa i jednostek podległych, uczelni wyższych, którzy zgodzili się, za co chciałbym bardzo serdecznie podziękować, brać udział, prowadzić te prace, jest to wielka misja w imieniu Rzeczpospolitej – podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Szef MON: nasza ocena polityczna działań podkomisji smoleńskiej jest fatalna
– Nasza ocena polityczna działań podkomisji smoleńskiej jest fatalna. One miały niszczyć wspólnotę, a nie budować pamięć. Miały doprowadzać do zysków politycznych, a nie do rzetelności działania państwa polskiego – powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Szef MON poinformował w piątek o powołaniu zespołu ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej, której przewodniczył Antoni Macierewicz.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że nic z tego, co robił A. Macierewicz nie nabrało trybu prawnego. – Prokuratura nie zajęła się raportem, nie widzimy żadnych orzeczeń – zauważył szef MON. Dodał, że członkowie komisji Macierewicza nie badali wraku i w wielu wypadkach nie mieli uprawnień.
Nasza ocena polityczna tych działań jest fatalna – to były działania pod tezę, a nie do szukania prawdy. One miały niszczyć wspólnotę, a nie budować pamięć. One miały doprowadzać do zysków politycznych, a nie do rzetelności działania państwa polskiego – podkreślił Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem to wielki skandal polityczny.
IAR/ RL/ opr. DySzcz
Fot. MON/ Twitter