Okres wyźrebień rozpoczął się w stadninie koni arabskich w Janowie Podlaskim. Na świat przyszły już trzy piękne źrebięta.
– Spodziewamy się w tym roku stu źrebiąt – mówi główna specjalistka do spraw hodowli koni w janowskiej stadninie Katarzyna Stepczuk. – Pierwszy urodził się 10 stycznia od klaczy Brugia po ogierze KA Nabras. Następnie od klaczy Vilia też po ogierze KA Nabras i do klaczy Elpada. Źrebaki są w bardzo dobrym stanie. Zdrowe, dobrze rozwinięte. W tym momencie wszystkie źrebaki są o ciemnej maści, więc w przyszłości zobaczymy, jaką będą miały maść. Klacze wychodzą pierwszy raz ze źrebiętami na zewnątrz w piąty dzień po porodzie, a zostają z matkami do pół roku. Na początku są prowadzone po korytarzu, żeby źrebięta przyzwyczaiły się do chodzenia. Następnie są na uwiązie wyprowadzane na zewnątrz i prowadzane po okólniku. Imię źrebaka zawsze pochodzi od pierwszej litery imienia matki. Przez 25 lat nie może się powtórzyć u koni czystej krwi arabskiej. Mniej więcej po miesiącu źrebaki dostają kantar i dostają swoją dawkę paszy – opowiada Katarzyna Stepczuk.
CZYTAJ: Janów Podlaski: znamy wyniki słynnej aukcji [ZDJĘCIA]
– Wszelkie małe zwierzątka, ale źrebięta szczególnie, mają wyjątkowy wdzięk – uważa Krystyna Chmiel, profesor nauk rolniczych w zakresie zootechniki, specjalność hodowla koni, w latach 2018 – 2020 doradca hodowlany w stadninie w Janowie Podlaskim. – Z racji tego, że konie są zwierzętami uciekającymi, świeżo urodzone źrebię musi najdalej po godzinie nadążyć za stadem. Tym, co się przede wszystkim rzuca w oczy, jak się na takie stworzonko patrzy, są nogi. Źrebię robi wrażenie jakby składało się prawie z samych nóg. Źrebięta arabskie mają szczególnie piękne cechy, ponieważ mają malutkie, rzeźbione główki, w których przeważają duże oczy, a w większości przypadków także duże nozdrza.
CZYTAJ: Stadnina w Janowie Podlaskim znów cieszy oczy. Po trzech latach otworzyła się na zwiedzających
– W stajni porodowej przychodzą na świat źrebięta, te pierwsze dni spędzają z matką – tłumaczy Katarzyna Rogulska, przewodnik turystyczny ze stadniny w Janowie Podlaskim. – Później one systematycznie przechodzą do kolejnych, bo mamy system czterech stajni, w których klacze z maluchami są wstawiane. Automatycznie wtedy na stajni porodowej mamy miejsce dla kolejnej klaczy, która będzie rodziła. Pomimo, że mamy teraz sezon zimowy, stadnina jest codziennie otwarta. Od 9.00 do 16.00 można wejść na teren stadniny, spacerować i podziwiać konie, które są wypuszczone na padoki. Mimo że mamy styczeń, powoli przygotowujemy się do sezonu pokazowego, który rozpocznie się w czerwcu. To jednak duża liczba treningów. Liczymy w tym roku na dobry sezon pokazowy. Szczególnie, że mamy śliczne klaczki po ogierze Picasso Di Mar. Oprócz koni arabskich hodujemy konie półkrwi anglo-arabskie, konie małopolskie. Także w tym roku będą pokazywane na zawodach zarówno skokowych jak i ujeżdżeniowych. Obiecująco sprawują się ogier Caramba i Elios. Duże nadzieje także wiążemy z klaczą Esmeraldą i Agatiną, które w tym roku planujemy pokazać w sporcie.
Sezon wyźrebień potrwa w janowskiej stadninie do końca maja. Stadnina liczy ponad 400 koni.
MaT / opr. PrzeG
Fot. nadesłane / Stadnina Koni Janów Podlaski FB