Służby ostrzegają – lód na zbiornikach wodnych może być cienki. Chodzenie po zamarzniętych akwenach może się skończyć tragicznie.
– Ostatnie mrozy co prawda ścięły tafle lodem, ale zwłaszcza na rzekach mogą być miejsca, na których pokrywa lodu będzie cienka – mówiła w Polskim Radiu Lublin Emilia Szewczak z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie. – Silny mróz, który notujemy od kilku dni, to jeszcze jednak nie jest wystarczająca temperatura, żeby lód na zbiornikach, na kanałach był dostatecznie gruby. On wciąż jest niestety cienki, co jest dla nas sygnałem, żeby na ten lód nie wchodzić. My o tym mówimy, ostrzegamy i apelujemy. Trzeba się wykazać bardzo dużą wiedzą, umiejętnościami i doświadczeniem, aby na lód na danym terenie w danych warunkach bezpiecznie wejść, a następnie z niego zejść.
CZYTAJ: Lubelskie: ostrzeżenie przed wezbraniem rzeki Wieprz
– W wielu miejscach lód, pomimo mrozów, jest bardzo cienki i może się pod nami załamać – mówi rzecznik prasowy lubelskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, młodszy kapitan Tomasz Stachyra. – Zawsze powtarzamy, że nie ma bezpiecznego lodu ze względu na to, że zbiorniki wodne zamarzają w sposób niejednorodny. Struktura lodu bywa złudna. W sytuacji, kiedy wpadamy do lodowatej wody, reakcja organizmu bywa gwałtowna. Możemy dosłownie nie mieć siły, by zawołać o pomoc.
Infografika: Maria Samczuk, Adam Ziemienowicz / PAP
– Lód może nie być dostatecznie gruby, żeby utrzymać ciężar człowieka – ostrzega podkomisarz Kamil Karbowniczek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Ostatnie mroźne dni sprawiły, że okoliczne zbiorniki wodne pozamarzały. Niestety pojawiają się osoby, które postanawiają urządzić sobie na nich ślizgawki. Pamiętajmy, że jedyny bezpieczny lód jest na lodowisku, natomiast każde wejście na zamarznięty zbiornik wodny czy też rzekę jest ryzykowne, nawet przy dużym mrozie.
Policjanci apelują w szczególności do wędkarzy o niełowienie ryb pod lodem oraz do rodziców, by przestrzegli dzieci przed niebezpieczeństwem zabawy na zamarzniętym jeziorze czy stawie.
Wybierając się w okolice zbiorników wodnych w zimie, należy informować bliskich o tym, dokąd idziemy, wybierać się na taką wycieczkę w grupie i mieć przy sobie gwizdek, którego można użyć do przywołania pomocy w razie wypadku.
RMaj / MaTo / MaK / opr. WM
Fot. archiwum