– Podpisaliśmy porozumienie z przedstawicielami polskiej branży transportowej. Jego efektem będzie zaprzestanie do 1 marca br. protestu na drogowych przejściach granicznych w trzech miejscowościach: Korczowa, Hrebenne, Dorohusk – poinformował we wtorek (16.01) minister infrastruktury Dariusz Klimczak.
– Mamy porozumienie. Porozumienie, które było wyczekiwane nie tylko przez polskich przewoźników, ale wielu przedsiębiorców w Polsce, w Komisji Europejskiej, w Ukrainie. Mamy to – poinformował podczas konferencji prasowej minister infrastruktury.
Jak dodał, efektem porozumienia będzie zaprzestanie protestu na drogowych przejściach granicznych w trzech miejscowościach: Korczowa, Hrebenne, Dorohusk.
– Protest będzie zaprzestany do 1 marca. Nie oznacza to końca dialogu. Wręcz przeciwnie. Zaczynamy bardzo intensywne, konstruktywne rozmowy, które mają dać konkretny efekt – realizację postanowień – powiedział Klimczak.
CZYTAJ: Granica: trzy doby oczekiwania na przejściu w Hrebennem
Jak mówił, porozumienie „jest efektem konstruktywnej współpracy z przewoźnikami”. Jak można przeczytać w treści porozumienia „[…] protesty zostaną zaprzestane na okres od godziny 12:00 dnia następującego po dniu podpisania Porozumienia […]”.
– Protest został zawieszony, czyli tak naprawdę zmaterializowały się wszystkie słowa, które mówiły o tym, że po jednej i drugiej stronie jest dobra wola i chęć rozmów, chęć dania sobie czasu na wypracowanie konkretnych rozwiązań – mówi wojewoda lubelski Krzysztof Komorski. – Ten czas traktujemy jako przygotowanie do tych konkretów, które w sposób znaczący ułatwią polskim przewoźnikom funkcjonowanie na rynku, który do tej pory był z wiadomych przyczyn utrudniony.
Wojewoda lubelski oraz Urząd Wojewódzki są z protestującymi w stałym kontakcie.
Jeden z organizatorów protestu, Rafał Mekler na swoich mediach społecznościowych zamieścił treść porozumienia:
Treść porozumienia ze stroną rządową.
Protest jest zawieszony do 1.03.
Czekamy na realizację naszych postulatów. pic.twitter.com/xj9L2bImZ5— Rafał Mekler (@MeklerRafal) January 16, 2024
W piśmie czytamy, że przewoźnicy oczekują realizacji wcześniejszych ustaleń strony polskiej z ukraińską. Jest to między innymi uruchomienie w Dorohusku oddzielnych pasów dla ciężarówek bez ładunku. Przewoźnicy domagają się także od strony ukraińskiej wprowadzenia jednakowych zasad dla polskich i ukraińskich przewoźników w systemie e-kolejki. Ponadto minister infrastruktury zadeklarował, że rozpocznie rozmowy z Komisją Europejską w sprawie wsparcia finansowego dla polskich przewoźników, których dotknęły sankcje nałożone po wybuchu wojny na Ukrainie.
Jednocześnie Rafał Mekler zaznaczył, że „na granicy zostawiamy całą infrastrukturę, kontenery, naczepy. W razie braku realizacji postulatów wrócimy na granicę”
Na granicy zostawiamy całą infrastrukturę, kontenery, naczepy. W razie braku realizacji postulatów wrócimy na granicę.
— Rafał Mekler (@MeklerRafal) January 16, 2024
– Protest będzie zawieszony, jeśli Ukraina będzie wypełniać swoje zobowiązania – mówi jeden z organizatorów protestu Paweł Ozygała. – Postaramy się tę blokadę zawiesić zgodnie z ustaleniami, ale jeżeli strona ukraińska nie zacznie wypełniać tych naszych postulatów, które uzgodniła z polskim rządem i z nami to wracamy tutaj z powrotem.
– Nasze rzeczy będą tu na nas czekać – dodaje inny protestujący przewoźnik Marek Okliński. – Te wszystkie przyczepy, nasze zaplecze zostaje. Policja będzie je ochraniać i zostaje to do 1 marca, żebyśmy mogli szybko do tego wrócić.
Protest polskich przewoźników na polsko-ukraińskich przejściach granicznych trwał ponad dwa miesiące. W tym czasie kierowcy czekali na odprawę nawet dwa tygodnie. Protest zostanie zawieszony jutro (17.01) w południe.
PAP / RL / LilKa / opr. AKos
Fot. archiwum RL