– Nie zmieniam swojego stanowiska ws. obsadzenia mandatu po Mariuszu Kamińskim – podkreślił marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Poinformował, że pismo w tej sprawie – z precyzyjnie opisanymi podstawami prawnymi – jeszcze w czwartek (25.01) trafi do przewodniczącego PKW Sylwestra Marciniaka.
Państwowa Komisja Wyborcza przesłała w środę (24.01) do marszałka Sejmu odpowiedzi na jego pisma w sprawie obsadzenia mandatów po posłach PiS: Mariuszu Kamińskim i Macieju Wąsiku. Zgodnie z przepisami, PKW musi wskazać kolejnych kandydatów, którzy startowali z tych samych list, co Kamiński i Wąsik, i którzy otrzymali największą liczbę głosów. Dopiero wtedy marszałek Sejmu może obsadzić zwolnione mandaty. PKW – odpowiadając na te pisma – zapytała marszałka Sejmu, czy podtrzymuje swój wniosek i prosiła o wskazanie podstawy prawnej dla wniosku marszałka Sejmu.
– Dzisiaj wyjdzie moja odpowiedź do pana przewodniczącego (Sylwestra) Marciniaka, w której precyzyjnie opisuję podstawy prawne, na których opieram moje oczekiwanie wskazywania kandydatów na obsadzenie mandatów po panu pośle Kamińskim. Podkreślając też w ostatnim zdaniu tego pisma, że absolutnie nie zmieniam swojego stanowiska – przekazał Hołownia.
CZYTAJ: Obrady Sejmu bez Kamińskiego i Wąsika. Spór o status byłych posłów
Powiedział też, że nie kierował do PKW pisma ws. obsadzenia mandatu po Macieju Wąsiku, jednak takie pismo – datowane na 21 grudnia – zostało w czwartek opublikowane na stronie internetowej PKW.
Hołownia odniósł się także do faktu, że prezydent nie powołał jeszcze nowego składu Państwowej Komisji Wyborczej, choć Sejm wybrał siedmiu z dziewięciu członków PKW już 21 grudnia. Kadencja obecnych siedmiu członków PKW – zgodnie z art. 158 ust. 1a – upływa 13 marca.
Marszałek Sejmu przyznał, że nie rozumie działania prezydenta i jego zdaniem niedługo będzie ryzyko, że inny skład PKW będzie zaczynał wybory samorządowe, a inny będzie je kończył. – To nie powinno mieć miejsca – ocenił. Przypomniał, że już w minionym tygodniu zwrócił się do prezydenta o jak najszybsze powołanie wybranych przez Sejm członków PKW, jednak nie otrzymał na to pismo jeszcze odpowiedzi.
20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika prawomocnie na dwa lata więzienia za to, że jako szefowie CBA przekroczyli uprawnienia w związku z tzw. aferą gruntową z 2007 r. W związku z tym, marszałek Sejmu wydał postanowienia o stwierdzeniu wygaśnięcia ich mandatów poselskich. Kamiński i Wąsik wnieśli odwołania od tych decyzji, które marszałek Sejmu skierował do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego.
CZYTAJ: M. Kamiński i M. Wąsik na spotkaniu u prezydenta [ZDJĘCIA, WIDEO]
Wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał jednak postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która uchyliła postanowienie marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu Wąsika, a dzień później postanowienie o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego. Było to możliwe, bo obaj politycy, niezależnie od ich odwołań wniesionych do Izby Pracy za pośrednictwem marszałka, skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli.
Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której pozostało odwołanie Kamińskiego skierowane przez marszałka Sejmu, nie uwzględniła go; tego samego dnia w Monitorze Polskim zostało ogłoszone postanowienie marszałka Hołowni z 21 grudnia o wygaśnięciu mandatu poselskiego tego polityka.
9 stycznia policja zatrzymała obu polityków PiS, później zostali oni osadzeni w zakładach karnych. We wtorek prezydent Andrzej Duda poinformował, że obaj zostali przez niego ułaskawieni; tego samego dnia opuścili zakłady karne.
Według Kodeksu wyborczego, marszałek Sejmu zawiadamia, na podstawie informacji Państwowej Komisji Wyborczej, kolejnego kandydata z tej samej listy kandydatów, który w wyborach otrzymał kolejno największą liczbę głosów, o przysługującym mu pierwszeństwie do mandatu, w przypadku: śmierci posła; upływu terminu do wniesienia odwołania od postanowienia Marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu; nieuwzględnienia odwołania od postanowienia Marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu przez Sąd Najwyższy.
CZYTAJ: Szymon Hołownia: Sejm nie jest miejscem dla świętych krów
Jeżeli obsadzenie mandatu posła byłoby niemożliwe z powodu braku kandydatów, którym mandat można przydzielić, marszałek Sejmu, w drodze postanowienia, stwierdza, iż mandat ten do końca kadencji pozostaje nieobsadzony.
PAP / RL / opr. WM
Fot. PAP/Radek Pietruszka