Do groźnego wypadku doszło w środę (17.01) w miejscowości Bodaczów w powiecie zamojskim. 28-letni kierowca z nieustalonych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do przydrożnego rowu i dachował.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 28-letni mieszkaniec powiatu biłgorajskiego podróżował fordem drogą krajową w kierunku Szczebrzeszyna. W czasie, gdy przejeżdżał przez miejscowość Bodaczów, z nieustalonych przyczyn, na prostym odcinku drogi, stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na prawe pobocze, a następnie do przydrożnego rowu – relacjonuje aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk z zamojskiej Policji. – Po uderzeniu w betonowy przepust doszło do przewrócenia samochodu. Kierujący o własnych siłach opuścił pojazd. Przeprowadzone przez funkcjonariuszy badanie wykazało, że był trzeźwy. Jego żonie pomocy w wydostaniu się z auta udzielali strażacy i członkowie wezwanej na miejsce załogi karetki pogotowia.
CZYTAJ: Dziury i poodrywany asfalt. Mieszkańcy osiedla Koszary narzekają na zły stan nawierzchni [ZDJĘCIA]
Zarówno kierowca, jak i jego małżonka trafili do szpitala. Na szczęście nie odnieśli obrażeń.
RL / opr. WM
Fot. KMP Zamość