Duchy, diabły i tragiczna miłość. Niesamowite legendy podlubelskiego zamku [ZDJĘCIA]

410969479 2344645525926263 7209700827398498033 n 2024 01 15 072654

W tym miejscu historia splata się z legendami. Również czas płynie tutaj inaczej. Wystarczy przejść przez zabytkową bramę, aby turysta czy mieszkaniec czuł się jak przeniesiony do innej epoki. Można znaleźć się w XVII w., XVIII w., XIX w., w okresie powstań narodowych lub w czasach, kiedy w Zawieprzycach była obecna rodzina Skłodowskich.

CZYTAJ: Woził Toma Cruise’a, w Polsce napadł na policjanta

Wzgórze zamkowe w Zawieprzycach

Jadąc z Lublina w kierunku Lubartowa lub Łęcznej, warto zajrzeć do Zawieprzyc. We wsi, na skarpie nad rzeką Wieprz, można ujrzeć ruiny zamku. Historia budowli sięga XVI wieku. Jej rolą była przede wszystkim obrona wschodnich granic Rzeczypospolitej przed najazdami Tatarów, Turków i Kozaków.

Na wzgórzu, obok szkoły i ruin można zobaczyć kaplicę, która jest jednym z najlepiej zachowanych obiektów w tym zespole pałacowo-parkowym. Oprócz niej zachował się również lamus.

Na zdj. Zawieprzyce na litografii Adama Lerue

– Największy rozwój tego zamku nastąpił w momencie, kiedy jego właścicielem był Atanazy Miączyński herbu Suchekomnaty – opowiada Iza Korzeniowska, regionalistka. – Atanazy walczył u boku króla Jana III Sobieskiego i był podskarbim wielkim koronnym. To właśnie wtedy nastąpił największy i najznakomitszy rozwój zamku w Zawieprzycach. W XIX wieku dzierżawcą majątku od hrabiów Ostrowskich był Ksawery Skłodowski. Dzierżawił 7 tys. mórg pola, hodował konie, po których do dzisiaj zachowała się jedynie stajnia. To właśnie do Zawieprzyc, do Ksawerego Skłodowskiego po zdaniu matury, przyjechała na prawie rok Maria Skłodowska-Curie. Młoda Marysia jeździła konno. Co ciekawe, nie miała kostiumu amazonki, więc od młodych kuzynów do jazdy konnej pożyczała spodnie.

Na zdj. stajnia.

Tragiczna historia dwóch kochanków

– Zawieprzyce są szczególnym miejscem, gdzie historia bardzo blisko spotyka się z legendami – mówi Antonina Gajos, regionalistka. – Jeśli chodzi o historię zamku, jest ona ściśle związana z legendą o kasztelanie Janie Granowskim i jego grzesznej miłości do księżniczki Teofanii. Kasztelan Granowski na wszelkie sposoby chciał zdobyć jej serce. Jednak księżniczka nie uległa pokusie bogactwa i namowom kasztelana. Co ciekawe podarowane prezenty poświęciła na przygotowanie ucieczki – swojej i jej ukochanego Laskarisa – jeńca, który pracował u Granowskiego. Nie było im dane bezpiecznie się schronić przez zakusami kasztelana. Oboje zostali żywcem zamurowani w podziemiach.

Duchy Laskarisa i Teofanii podobno nawiedzają ruiny zamku i wzgórze.

Kaplica pałacowa i diabelska zemsta

Kaplica pałacowa w Zawieprzycach została wzniesiona przez Tylmana z Gameren w XVII wieku. Jest najcenniejszym obiektem pod względem historycznym, regionalnym i artystycznym. W środku znajdują się malowidła naścienne; obrazy, na których można uczyć historii. Z kolei na bryle kaplicy można uczyć matematyki i architektury. Na wewnętrznej stronie kopuły znajduje się niesamowite malowidło przedstawiające Sąd Ostateczny.

Na zdj. kaplica

To kolejne miejsce, w którym dotykamy legendy, bo na malowidle jest pewien charakterystyczny fragment, który przedstawia postać bogatego jegomościa siedzącego w drogiej karecie, która jest zaprzęgnięta w dziwne stwory. Powożą i ubezpieczają ją diabły. Wszyscy mkną w kierunku otchłani piekielnej.

– To zemsta artysty – dodaje Antonina Gajos. – Według legendy w rejon Zawieprzyc przybył brat Teofanii, który chciał ją wykupić. Po odkryciu tragicznej prawdy, mężczyzna w zemście wynajął się jako artysta u kasztelana. Ukrywając swoje pochodzenie i prawdziwe zamiary, zgodził się dokonać dla Granowskiego artystycznego wykończenia wnętrza kaplicy. Miał tylko jeden warunek – nikt nie może mu przeszkadzać do czasu ukończenia dzieła. Kiedy wreszcie go skończył, wszyscy ujrzeli właściciela tych dóbr wiezionego przez diabły prosto do piekła.

CZYTAJ: 17.08.2020 W drogę z Radiem Lublin: Zawieprzyce

Na zdj. ruiny oranżerii

Będąc przy zamku, warto zajrzeć do oranżerii. A także do miejsca, gdzie rosła lipa króla Jana III Sobieskiego, która została posadzona przez Atanazego Miączyńskiego na pamiątkę odwiedzin króla w Zawieprzycach. Miała około 7 metrów obwodu. Dzisiaj w tym miejscu rośnie jej boczna odnoga.

RL / opr. AKos

Fot. RL / Mmsikora, CC BY-SA 3.0 PL, via Wikimedia Commons/ Tomasz Zugaj, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons / National Library of Poland, Public domain, via Wikimedia Commons

Exit mobile version