Piłę do rozcinania i ściągania opatrunków z gipsu otrzymał Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Lublinie. Urządzenie jest dużo cichsze od standardowo używanego.
– To oznacza większy komfort dla naszych pacjentów – mówi kierownik kliniki II Oddziału Ortopedii Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie doktor Michał Latalski. – Dużo dzieciaków się boi. Mimo że staramy się pokazywać, że piła jest niegroźna, zawsze ten głos i hałas, który towarzyszy zdejmowaniu opatrunku nie był dobry dla dzieciaków. Warto, aby miały słuchawki na uszach albo przykrywane uszy przez rodziców.
CZYTAJ: Lubelscy lekarze wykonują pierwsze refundowane operacje stożka rogówki
Piła została przekazana przez Andrzeja i Magdalenę Fijołków, założycieli Fundacji W Dobrych Rękach: – Jako że sami jesteśmy rodzicami dziecka z niepełnosprawnością, jeżeli możemy cokolwiek zrobić, aby w jakiś sposób im ulżyć, czy poprawić ich komfort przebywania w szpitalu czy wykonywania różnych zabiegów, to myślimy, że warto jest to robić – mówi Magdalena Fijołek.
Koszt piły to 15 tysięcy złotych. Zbiórka na nią była prowadzona internetowo.
LilKa/ opr. DySzcz
Fot. Iwona Burdzanowska