O godz. 15 zakończono sprawdzanie wyznaczonego obszaru, w które zaangażowanych było niemal 500 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej – przekazało na platformie X Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ). Dodano, że działania zostały zakończone i nie planuje się dalszego ich prowadzenia.
Jak wcześniej informowało DORSZ, w sobotę w województwie lubelskim prowadzone były naziemne poszukiwania ewentualnych elementów obiektu, który w piątek naruszył polską przestrzeń powietrzną. W poszukiwania zaangażowanych było ok. 480 żołnierzy WOT z 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej i 19. Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
– O godz. 15 zakończono sprawdzanie wyznaczonego obszaru, w które zaangażowanych było niemal 500 terytorialsów. Wynik poszukiwań negatywny. Nie znaleziono nic, co mogłoby zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców Lubelszczyzny. Działalność wojska została zakończona i nie planujemy dalszych czynności sprawdzających w terenie – napisało na platformie X Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
O godz. 15.00 zakończono sprawdzanie wyznaczonego obszaru, w które zaangażowanych było niemal 500 @terytorialsi.
Wynik poszukiwań negatywny. Nie znaleziono nic co mogłoby zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców Lubelszczyzny. Działalność wojska została zakończona i nie planujemy… pic.twitter.com/RvHrfCastU
— Dowództwo Operacyjne (@DowOperSZ) December 30, 2023
DORSZ podziękowało żołnierzom WOT „za gotowość i profesjonalizm, a mieszkańcom za wyrozumiałość i zrozumienie”. Dodano, że działania wojska prowadzono w celu zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom.
CZYTAJ: Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Terytorialsi wznawiają poszukiwania elementów obiektu
– Wynik poszukiwań jest negatywny, nic nie znaleźliśmy – mówi szef wydziału prasowego Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych podpułkownik Jacek Goryszewski. – Zakończyły się już poszukiwania w terenie, w które zaangażowani byli żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Przeszukali cały wyznaczony obszar. Efektem poszukiwań jest to, że nic nie znaleźliśmy, więc definitywnie kończymy nasze czynności w terenie. Chciałem ze swojej strony podziękować mieszkańcom za wyrozumiałość. Nasze działania miały na celu zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom. Chciałem również podziękować żołnierzom Wojsk Obrony Terytorialnej za gotowość i profesjonalizm podczas czynności sprawdzających.
Sztab Generalny WP informował, że w piątek rano o godz. 7.12 czasu lokalnego, od strony granicy z Ukrainą, doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekt, który po niecałych trzech minutach opuścił terytorium Polski. – Identyfikujemy go jako rosyjską rakietę manewrującą – podał na platformie X Sztab Generalny Wojska Polskiego.
Jak podkreślono, „przez cały czas tor lotu rakiety był śledzony przez systemy radiolokacyjne, zarówno polskie, jak i sojusznicze”.
– W gotowości do użycia pozostawały systemy obrony powietrznej. Ponadto w rejon przekroczenia przez rakietę polskiej przestrzeni powietrznej skierowane zostały samoloty F-16, które patrolowały ten obszar. Dodatkowo, w celu weryfikacji danych z systemów radiolokacyjnych, do prześledzenia trajektorii lotu obiektu na powierzchni ziemi zostały skierowane siły i środki z wojsk lądowych, sił powietrznych, a także wojsk obrony terytorialnej – podawał Sztab Generalny.
Jak podkreśla podpułkownik Goryszewski, to, że rakieta wyleciała z naszej przestrzeni potwierdzają zarówno zapisy radarowe, jak i strona ukraińska oraz sojusznicy.
W piątek w BBN odbyła się narada z udziałem m.in. prezydenta Andrzeja Dudy, wicepremiera szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, szefa Sztabu Generalnego gen. Wiesława Kukuły oraz Dowódcy Operacyjnego RSZ gen. Macieja Klisza. Narada została zwołana w związku z informacją o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez niezidentyfikowany obiekt latający, który wleciał w polską przestrzeń z Ukrainy w okolicy Zamościa.
PAP / RL / opr. WM