Kosztuje kilkadziesiąt złotych, a może uratować życie i nasz dobytek. Mowa o czujniku dymu, który każdy powinien mieć w swoim domu.
CZYTAJ: Pożar w Łuszczowie. Strażacy dogaszają pogorzelisko [ZDJĘCIA]
– Do pożarów często dochodzi w nocy, wtedy czujnik dymu szybko zaalarmuje nas o niebezpieczeństwie – mówi rzecznik prasowy komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej, starszy kapitan Andrzej Szacoń. – Czujnik dymu to coś, co powinno być w każdym domu, nieważne czy to jest mieszkanie, czy dom jednorodzinny. Do pożaru może dojść w różnych sytuacjach np. w sezonie grzewczym i poza sezonem. Ten czujnik dymu uratuje nas, kiedy śpimy. Bardzo dużo tragicznych pożarów ma miejsce w nocy, wtedy kiedy czujemy się bezpiecznie, jesteśmy w łóżkach i nie jesteśmy w stanie zareagować. Ten czujnik dymu nas obudzi i poinformuje naszych sąsiadów.
CZYTAJ: Tragiczny pożar w powiecie zamojskim. Nie żyje 51-latek
Strażacy apelują też o instalowanie czujników czadu. Tlenek węgla jest wyjątkowo groźny, bo dla ludzkich zmysłów jest niewyczuwalny.
MaK / opr. AKos
Fot. pixabay.com