Od 1 stycznia zmienią się zasady przekazywania danych między placówkami medycznymi a urzędami stanu cywilnego. Część urzędników alarmuje, że zmiany zostały wprowadzone bez konsultacji i po 1 stycznia w urzędach mogą pojawić się problemy, a obywatele będą musieli dłużej czekać na akty urodzenia i zgonu. Do zmian przygotowują się lubelskie szpitale.
W przypadku urodzenia i martwego urodzenia karty, które dotąd były przekazywane w formie papierowej, będą dostarczane do urzędu w postaci elektronicznej. Zgodnie z rekomendacją Ministerstwa Zdrowia powinno się to odbywać przez portal ePUAP, z kolei wytyczne Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji dopuszczają użycie zewnętrznego nośnika danych.
– Są jeszcze kwestie wymagające doprecyzowania – mówi dyrektor medyczny Szpitala Klinicznego numer 4 w Lublinie, Jan Siwiec. – Mamy wytypowane osoby, które będą daną dokumentację szykować, podpisywać elektronicznie oraz wysyłać do poszczególnych urzędów. Widzimy tutaj pewne problemy organizacyjne, niekonsekwencję ze strony urzędów co do rodzajów podpisów, liczby podpisów. Wysyłamy pytanie do Ministerstwa Zdrowia, jakimi podpisami mogą podpisywać się lekarze czy inne osoby na różnych dokumentach, ponieważ tych podpisów jest kilka i mamy w danej chwili nawet kilka możliwości podpisywania różnych dokumentów różnymi podpisami.
CZYTAJ: Ekspert: zakrzepica to bardzo niebezpieczne powikłanie COVID-19
Karta zgonu pozostanie papierowa, ale placówki medyczne mają do urzędu stanu cywilnego przekazywać tylko jej pierwszą część, która jest potrzebna do zarejestrowania zgonu.
Ponadto placówki medyczne będą zobowiązane do przekazania danych statystycznych do Głównego Urzędu Statystycznego.
MaK / opr. WM
Fot. pixabay.com