Mieszkańcy Zakanala i Komarna-Kolonii w powiecie bialskim domagają się poprawy bezpieczeństwa i komfortu użytkowania dwóch przystanków autobusowych przy drodze wojewódzkiej nr 811. Problem trwa już od paru lat, od czasu, kiedy zmieniono lokalizację tych przystanków i przesunięto je o kilkadziesiąt metrów dalej.
Jadące TIR-y zaczepiają o plecaki dzieci
Mieszkańcy Zakanala, którzy korzystają z przystanku autobusowego, obawiają się o swoje bezpieczeństwo. – Jest taki problem, że dzieci stoją na szczerym polu. Na właściwym przystanku jest zadaszenie, jest ławeczka, a przystanek jest przesunięty na szczere pole. A jak pada deszcz czy śnieg… – mówi jedna z mieszkanek. – Jak mijają się TiR-y, to nie ma gdzie uciec, bo jest barierka. Momentami ciężarówki zaczepiają o plecaki dzieci. W tym miejscu nie ma zatoki autobusowej. A jest odpowiedni przystanek – z zadaszeniem i ławeczką – tylko z niego nie korzystają, bo został wyłączony.
– To duży problem, bo stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia – dodaje kolejna mieszkanka. – Jeżeli coś złego się wydarzy, a podejrzewam, że się wydarzy, to nie wiem, kto będzie za to odpowiadał. Dla mnie to nie jest przystanek, to kołek, na którym stoję, jak nie powiem kto. Jak córka szła na przystanek w Zakanalu, by dostać się do szkoły, to przejeżdżający TIR dotknął jej plecaka, bo przy metalowej barierce nie miała możliwości ucieczki. Mogłabym stracić dziecko. To dla mnie nie do pomyślenia.
CZYTAJ: Niebezpieczne przystanki. Mieszkańcy powiatu bialskiego chcą zmian
Przystanki nie wrócą na dawne miejsca
Przystanki autobusowe nie wrócą na dawne miejsca. Jak twierdzi zarządca drogi wojewódzkiej nr 811, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie Paweł Szumera, ich poprzednie lokalizacje zostały zmienione ze względu na bezpieczeństwo i natężenie ruchu drogowego. – Jeśli chodzi o Zakanale, wiata przystankowa była zlokalizowana w odległości 25 metrów od osi skrzyżowania. Była zlokalizowana w miejscu niebezpiecznym. Natomiast druga wiata była zlokalizowana wręcz na skrzyżowaniu.
„Chcemy rozwiązać ten problem”
Za ustawienie wiat przystankowych i przygotowanie dokumentacji na zaprojektowanie zatok autobusowych odpowiada gmina. – Chcemy rozwiązać ten problem – mówi wójt gminy Konstantynów Romuald Murawski. – Planujemy przystąpić do prac projektowych w miejscowości Komarno-Kolonia, ponieważ tam jest już nabyty grunt i przekazany zarządcy drogi. Podobna sytuacja musi nastąpić w Zakanalu. Również musimy zakupić działkę od właściciela prywatnego, który sąsiaduje z miejscem, gdzie ma być zatoka autobusowa. Po wykonaniu dokumentacji technicznej będziemy szukali sposobu sfinansowania budowy tych zatok i uporządkowania obecnego stanu. Jeśli chodzi o Zakanale, jest szansa, że przystanek zostanie w tym samym miejscu, tylko będzie dobudowana zatoka. Natomiast w Komarnie-Kolonii będzie nowa lokalizacja, z zatokami, z oświetlonymi przejściami dla pieszych.
– Mam nadzieję, że cokolwiek w tej sprawie się ruszy. Mieszkańcy boją się korzystać z tego przystanku, bo jest bardzo niebezpiecznie. Większość osób podwozi swoje dzieci na przystanek do Konstantynowa, by dziecko wsiadło do autobusu bezpiecznie – dodaje jedna z mieszkanek.
Koszt zaprojektowania i budowy zatok autobusowych wraz z wykupieniem terenu wyniesie gminę pół miliona złotych.
O współfinansowanie budowy zatok autobusowych gmina zamierza zwrócić się do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie.
MaT / opr. WM
Zdjęcie ilustracyjne, fot. pexels.com